Sony samo stworzy filmy na podstawie swoich gier

Japończykom udało się wygrać konsolowy wyścig zbrojeń obecnej generacji głównie za sprawą katalogu gier dostępnych tylko na PlayStation, pośród których nie brakuje iście filmowych doświadczeń. To jednak dla Sony wciąż za mało. Właśnie otwarto nowy oddział firmy, który ma się skupić na tworzeniu filmów i seriali w oparciu o bogate portfolio ponad 100 marek. Na jego czele stanie Asad Qizilbash, dotychczasowy wiceprezes ds. marketingu, w którego kompetencjach leżało także rozwijanie marek na wyłączność.

Nadzorujący pracę nowej komórki Shawn Layden potwierdza, że właśnie przenoszenie ich do innych mediów będzie teraz oczkiem w głowie Japończyków.

PlayStation Productions wzięło już na tapet pierwszą pulę projektów, które zdaniem jego włodarzy mogą liczyć na ciepłe wsparcie społeczności graczy. Któż bowiem miałby ich zrozumieć lepiej od ludzi, którzy dali im gry, na podstawie których będą teraz powstawać projekty filmowe? Qizilbash zapewnił, że nie zamierza się spieszyć i wraz z nowymi kolegami prowadzi poważne rozmowy z producentami kinowymi, którzy pomogą im lepiej zrozumieć ten świat. Jednym z podawanych przez niego nazwisk jest Kevin Feige, a więc jeden z ojców sukcesu Marvel Cinematic Universe.

Oczywiście nie ma co liczyć, że nowe studio od razu powtórzy mozolnie budowany przez wiele lat fenomen Avengersów, ale potencjał z pewnością jest duży. Sony dysponuje w końcu takimi markami jak The Last of Us, Uncharted (którego filmowa adaptacja nie może powstać od lat) czy God of War, a z bazą milionów graczy każde z tych uniwersów aż prosi się o kinowy hit. Dodatkowym atutem może okazać się pomoc siostrzanego Sony Pictures. Nie zapominajmy jednak, że w ostatnich latach podobnych studiów w ramach własnych struktur doczekały się Ubisoft czy Blizzard. Konkurencja może być więc spora.