13
9.04.2019, 18:44Lektura na 2 minuty

Milioner organizuje prawdziwe battle royale na prywatnej wyspie

Do wzięcia są niezłe pieniądze.


Jakub „rajmund” Gańko

Battle royale to dwa słowa, które bardzo szybko zrewolucjonizowały całą naszą branżę. Nie każdy z nas grał w jakąś produkcję tego typu, ale chyba wszyscy mamy jakieś zdanie na temat całego zjawiska. Ilu z nas zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jego geneza sięga japońskiej powieści Koushuna Takamiego, błyskawicznie zekranizowanej przez Kinjiego Fukasaku („Battle Royale” z roku 2000)? Dystopijna historia o stu licealistach, którzy w ramach corocznego wydarzenia trafili na bezludną wyspę i walczą między sobą na śmierć i życie, zyskała przychylność samego Quentina Tarantino. A teraz sami możemy wziąć udział w czymś takim.

Oczywiście w odróżnieniu od książki i filmu, a także szeregu inspirowanych nimi gier, nie będziemy na serio urządzać krwawej masakry. Jedyna przewidziana broń to pistolety na kulki do airsoftu. O naszym „stanie zdrowia” będzie informowała specjalna kamizelka. Trzydniowa zabawa ma się odbyć już wkrótce na prywatnej wyspie, z której właścicielami skontaktował się anonimowy milioner. Rozgrywki będą trwały po 12 godzin każdego dnia, a zwycięzca otrzyma 100 tysięcy funtów. Wszyscy uczestnicy mogą liczyć na wyżywienie i sprzęt niezbędny do przetrwania nocy.

Chcecie wziąć udział? Najpierw niestety trzeba pomóc to wszystko zorganizować. Właściciele wyspy poszukują zdolniachy, który w sześć tygodni pomoże opracować cały projekt i przygotować teren pod rozgrywkę. Płacą 1500 funtów za dzień, ale wymagane jest doświadczenie w organizacji podobnych zabaw na dużą skalę.

Aaron Harpin z zaangażowanej w całe to szaleństwo firmy HushHush zapewnia, że całemu zespołowi zależy przede wszystkim na jak najbardziej realistycznych doznaniach.


Gry battle royale stały się w ostatnich latach niezwykle popularne. Nasz klient jest wielkim miłośnikiem takiej zabawy i chciałby ją rozegrać w rzeczywistości – w najbezpieczniejszy sposób z możliwych. Jeśli tegoroczne zawody okażą się sukcesem, będzie chciał powtarzać je co roku, co jest dla nas szalenie ekscytujące. Jeśli jesteś fanem rozgrywek typu „ostatni wygrywa”, będzie to doskonała okazja na jedyne w swoim rodzaju przeżycie, a przy okazji zgarnięcie niezłych pieniędzy.



Co mogłoby pójść nie tak? Aplikować możecie TUTAJ.


Redaktor
Jakub „rajmund” Gańko

Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.

Profil
Wpisów1818

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze