World of Warcraft Classic: Zmiany w rozkładzie jazdy gry
Twórcy wsłuchali się w komentarze fanów i chcą uczynić produkcję jeszcze wierniejszą tytułowi sprzed 14 lat.
Blizzard nie ma ostatnio wśród graczy najlepszej opinii, a wielu fanów wini za ten stan coraz większe wpływy Activision w firmie. Nawet niedawny i dość zaskakujący debiut pierwszego Diablo na GOG-u nie zdołał rozwiać złej atmosfery, która otacza developera od jakiegoś czasu. Odejście Mike'a Morhaime'a, BlizzConowa zapowiedź mobilnego Diablo, a także odstawienie na boczny tor Heroes of the Storm czy niesatysfakcjonujący graczy ostatni dodatek do World of Warcraft. Ba, nawet zwolnienia u wydawcy, mimo że formalnie niezależne od „właściwego” Blizzarda, odbiły się negatywnie na wizerunku firmy (chociaż warto nadmienić, że 209 zwolnionych z zapowiadanych ponad ośmiuset jest właśnie z Zamieci). Dlatego tym bardziej cieszy, że przynajmniej zespół odpowiedzialny za WoW: Classic nie zasypia gruszek w popiele i dba o to, by efekt jego prac był jak najlepszy.
Na ostatnim Blizzconie dowiedzieliśmy się, że twórcy podzielili planowany projekt (jak właściwie go nazwać – remake? Restart? Replay?) na cztery fazy, które miały symulować rozwój pierwotnej wersji ich MMORPG-a. Tak więc zaczynalibyśmy od dwóch pierwszych rajdów, dwóch bossów „na świeżym powietrzu” oraz podziemi dla wysokopoziomowych bohaterów (które w vanilli pojawiły się dopiero po kilku miesiącach od premiery). Następnie po jakimś czasie do Classica miały zawitać dwa kolejny rajdy wraz z rozwinięciem systemu PvP, potem kolejne wyzwanie dla najlepszych graczy w postaci Ahn’Qiraj wraz z towarzyszącym mu wydarzeniem oraz znajdującycg się na mapie świata Smoków Koszmaru. Swoistym zakończeniem miał być legendarny Naxxramas, który w swoim czasie mało komu udało się ukończyć.
Po konsultacjach z fanami Blizzard postanowił jednak dokonać pewnych zmian w swoich planach, tak, żeby doświadczenia w Classicu były jak najbliższe tym znanym z oryginalnego WoWa. W poście na forum ogłoszono, że zamiast na cztery fazy tytuł zostanie podzielony na sześć, z których każda odpowiadać będzie plus minus dwóm kolejnym patchom. Gra zacznie się więc od pary rajdów – Molten Core oraz Onyxii – jednak Dire Maul, Kazzak i Azuregos pojawią się w tytule dopiero po jakimś czasie. Twórcy tłumaczą takie działanie faktem, że wiele przedmiotów z wymienionej trójki ułatwiłoby bardzo progres poprzez oba początkowe rajdy. Później dostaniemy kolejny rajd, Blackwing Lair, i WoWowy cyrk, czyli Darkmoon Faire. Zul'Gurub i zielone smoki przeniesiono do czwartej fazy, by wyposażenie z tego pierwszego nie pomagało przy przebijaniu się przez leże Nefariana. Te drugie umieszczono zaś w rozpisce wcześniej, by dla odmiany ułatwić graczom życie przed następnym etapem, kiedy to bardzo przyda nam się odporność na obrażenia od natury. A to dlatego, że zgodnie z planem w przedostatniej aktualizacji do Classica zawita Ahn’Qiraj, a przy tej okazji też nowy zestaw zbroi z podziemi – wszystko po to, by sprawnie emulować doznania z 2006. Na koniec oczywiście został Naxx i pamiętna inwazja Plagi.
W wymieniony poście twórcy nie wspominali nic o systemie PvP, ponieważ jeszcze nie są do końca pewni, jak rozegrają jego sprawę. Niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, trzeba przyznać, że Blizzard zaskakująco starannie próbuje oddać wrażenia z pierwotnej wersji WoWa. Kontakt z fanami i dbałość o jakość gry kojarzą się oczywiście z firmą, która przed laty pozwoliła nam zatonąć w świecie Azeroth. I mimo że Classic z definicji będzie tytułem niedzisiejszym, budzi się we mnie nieśmiała nadzieja, że być może naprawdę warto na niego czekać. Czy tak będzie, przekonamy się już latem.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.