5
4.03.2019, 10:57Lektura na 3 minuty

Acitivision Blizzard: Ostatnie zwolnienia mogą mieć „negatywny wpływ na prowadzoną działalność biznesową”

„Realizacja tego planu może być również kosztowna i destrukcyjna dla naszej działalności”.


Witold Tłuchowski

Bobby Kotick nie ma ostatnio łatwego życia. Po tym jak w zeszłym miesiącu wydawca przy okazji ogłoszenia rekordowych zysków poinformował, że zwolni 8% pracowników (ok. 800 osób), na firmę spadł grad krytyki. W internecie natychmiast ruszyła petycja domagająca się zwolnienia prezesa Activision oraz cała akcja skierowana przeciwko niemu. Publikacja raportu o najbardziej przepłacanych CEO w Stanach, w którym zajął 45. miejsce, na pewno też nie pomogła jego wizerunkowi. Były to jednak tylko drobnostki, a on sam ostatnimi czasy skupiał swoje myśli raczej na czymś innym.

W Stanach Zjednoczonych każda spółka o majątku większym niż 10 milionów dolarów, której akcje posiada ponad 2000 osób, musi składać swoim udziałowcom coroczny raport Form 10-K. W opublikowanym przez Activision Blizzard dokumencie możemy przeczytać, że w firmie wcale nie jest aż tak różowo, jak niektórzy sądzili.


W lutym 2019 ogłosiliśmy plan restrukturyzacji, w ramach którego zamierzamy ponownie skoncentrować nasze zasoby na naszych najlepszych stronach i usunąć niepotrzebną złożoność oraz duplikację z niektórych części naszej działalności.


Później robi się robi nieco bardziej zagmatwanie.


Chociaż wierzymy, że plan restrukturyzacji pozwoli nam zapewnić lepsze wykorzystanie poszczególnych talentów [w firmie] oraz większą wiedzę i skalę naszych oddziałów biznesowych, nasza zdolność do osiągnięcia pożądanych i przewidywanych korzyści z planu restrukturyzacji w pożądanym i oczekiwanym przez nas terminie jest przedmiotem wielu szacunków i założeń, a faktyczne oszczędności i terminy dla tych działań mogą się znacznie różnić w zależności od takich czynników jak lokalne przepisy prawa pracy, negocjacje ze stronami trzecimi i wymogi operacyjne. Te szacunki i założenia są również przedmiotem znaczących gospodarczych, konkurencyjnych i innego rodzaju niepewności, z których część jest poza naszą kontrolą.


W skrócie: „niczego nie obiecujemy”. Jednak kolejna część wskazuje na zagrożenia związane ze zwolnieniami.


Ponadto nie możemy zagwarantować, że nasza działalność będzie bardziej wydajna lub skuteczna niż przed wdrożeniem planu bądź że dodatkowe restrukturyzacje nie będą wymagane lub wdrożone w przyszłości. Realizacja tego planu może być również kosztowna i destrukcyjna dla naszej działalności. Może też mieć inne negatywne konsekwencje, takie jak rezygnacje wśród personelu wykraczające poza planowaną redukcję zatrudnienia, a także negatywny wpływ na morale i produktywność załogi lub na naszą zdolność przyciągania i zatrzymywania wysoko wykwalifikowanych pracowników. Każda z tych konsekwencji mogą mieć negatywny wpływ na prowadzoną działalność biznesową.


Oczywiście nie oznacza to, że wydawca jest na krawędzi upadku, a tym bardziej, że przyczyniły się do tego ostatnie zwolnienia. Opublikowany dokument jest tylko dowodem na to, że w biznesie niewiele jest absolutnie pewnych działań, a każda decyzja niesie ze sobą potencjalne ryzyko. Straszenie inwestorów potencjalnymi krótko- i długoterminowymi konsekwencjami nie jest aż tak niezwykłe i stanowi swoistą „podkładkę”, na którą będze mogła powołać się firma, gdyby ktoś chciał w przyszłości zarzucić Activision wprowadzenia w błąd udziałowców.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze