9
1.02.2018, 21:56Lektura na 1 minutę

Raging Justice: Bijatyka, która zaatakuje nas nostalgią

Zanosi się na radosne pranie po mordach, również w kooperacji.


Rafał „hraboll” Pieczka

Jeśli tęsknicie za klasykami beat 'em up pokroju Streets of Rage, warto zainteresować się projektem niewielkiego zespołu MakinGames. Ekipa skrzyknięta przez byłych pracowników brytyjskiego studia Rare (m.in. Donkey Kong Country, Banjo-Kazooie, GoldenEye 007, a także nadchodzące Sea of Thieves) jeszcze w tym roku zaproponuje nam nostalgiczną podróż do lat 90. ubiegłego wieku. Do czasów, w których jeden mięśniak walczył z hordami innych mięśniaków, a w finale z bananem na twarzy spuszczał łomot przywódcy gangu.

Raging Justice to klasyczna formuła podana w atrakcyjniejszej formie. Warto odnotować obecność systemu moralności, który pozwala odgrywać dobrego lub złego glinę. Każde aresztowanie to kilka dodatkowych punktów życia, ale w ferworze walki łatwo przekroczyć uprawnienia, a nasze uczynki wpłyną ponoć na zakończenie gry.


Wiele osób z radością przyjmie informację o możliwości zabawy w co-opie. Samotni gracze skupią się natomiast na podbijaniu sieciowych rankingów. Łowcy rekordów otrzymają spore pole do popisu, wykorzystując do nabijania punktów spory repertuar broni, interaktywne elementy otoczenia i podlegające destrukcji pojazdy.

Jak już wspomniałem, Rick Justice i Nikki Rage rozpoczną wielkie czyszczenie ulic w tym roku. Towarzyszyć im będą posiadacze pecetów, PS4, Xboksów One oraz Switchów.


Redaktor
Rafał „hraboll” Pieczka

Niegdyś byłem ekspertem od klasycznych przygodówek, zaś obecnie jestem nieuleczalnym łasuchem i nieprzyzwoicie zatwardziałym fanem angielskiego futbolu. Zaczynałem z poziomu wiernego czytelnika CD-Action, pisałem w kilku miejscach. Aktualnie spełniam swoje marzenia.

Profil
Wpisów1397

Obserwujących6

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze