Battlefield 1: W multiplayerze pojawią się kobiety
Będą to ogolone na łyso Rosjanki z Kobiecego Batalionu Śmierci.
W kolejnym rozszerzeniu do BF1, zatytułowanym W imię cara, na serwerach gier sieciowych zaczną pojawiać się żołnierze płci pięknej. Wieść ogłosił na swoim Twitterze menedżer globalnej społeczności Battlefielda, Dan Mitre.
Yes, she's a female from a brutal WW1 formation, the 1st Russian Women's Battalion of Death, represented by the Russian Scout class. pic.twitter.com/Tcp8JW0szB
— Dan Mitre (@dan_mitre) May 22, 2017
Skupione na rosyjskim froncie DLC to adekwatny moment, by dodać drugą płeć do gry. W końcu właśnie w 1917 roku tamtejszy Rząd Tymczasowy zaczął formować pierwsze w nowożytnej historii oddziały militarne złożone w całości z kobiet. Pierwsza odpowiedź na tweet Mitre jest nawet pytaniem, czy na obrazku przedstawiona jest Marija Boczkariowa, czyli przywódczyni Kobiecego Batalionu Śmierci (menedżer odpowiedział z mrugnięciem oka, że więcej szczegółów wkrótce).
Kobiecy Batalion Śmierci brał udział choćby w udanej ofensywie na pozycje niemieckie pod Smorgoniami, zawstydzając innych żołnierzy dyscypliną. To zresztą według historyków było powodem, dla którego jednostka została rozwiązana: nienawiść ze strony zmęczonych wojną mężczyzn, dla których wstydem było spisywać się w bitwie gorzej od kobiet (historycy piszą między innymi o sporach wywołanych przez próbę zniszczenia zapasów wódki przez damski batalion). Jak pisze Boczkariowa w swoich wspomnieniach:
[Członkinie mojego oddziału] były gotowe walczyć z Niemcami, znosić ich tortury, umrzeć z ich rąk lub w obozach. Ale nie były przygotowane na cierpienia i wstyd, które gotowali im nasi żołnierze.
Co ciekawe, dotychczas DICE było przeciwne implementacji kobiecych postaci. Jak wspomina była pracownica firmy:
Z początku pomysł na Battlefielda 1 był taki, by zrobić pierwszą wojnę światową, ale z jednym wyjątkiem: pieprzyć realizm, dodajemy w końcu żołnierzy płci żeńskiej. Parę miesięcy potem, w przypadkowej wymianie maili okazało się, że ten pomysł został wyrzucony do kosza. Znowu. No i, ech, wściekłam się. Moja wina. Rozpoczął się shitstorm, który trwał przez tysiąc maili. W końcu miałyśmy spotkanie w studiu i zaczęłyśmy rozmawiać z leadami. Okazało się, że BF1 jednak celował w realizm! Kobiece postacie były ważne, ale "nie taką grę robimy". Odpowiedziałam wtedy dość nieprofesjonalnie i niegrzecznie: "pier***cie się". BF nigdy nie był realistyczny. Nigdy nie będzie. Chcecie mi udowodnić, że jest? Sprawdźcie, ile czołgów było zaangażowanych w I wojnę światową i jak działały. Sprawdźcie śmiertelność przy korzystaniu ze spadochronów. A to tylko dwie kwestie. Wtedy w końcu przyznali, jaki jest prawdziwy powód. Liczy się, co jest realistyczne dla chłopców: im te przekłamania pasują, ale kobiety żołnierze już nie.
Czy "chłopcy" zbuntują się przez oddziały Boczkariowej, przekonamy się "pod koniec lata", wraz z premierą nowego DLC.