16
17.05.2017, 12:06Lektura na 2 minuty

Steam wprowadza zmiany w systemie kart kolekcjonerskich, by wytępić "udawane gry"

Część niezależnych developerów dorabiała sobie na handlu kartami... z własnych produkcji.


Cross

Valve wprowadziło dziś sporą zmianę w systemie zbierania kart Steam. Jak się okazuje, już od jakiegoś czasu mieli na oku grupę developerów, których głównym źródłem zysku były karty dołączone do kleconych na szybko gier. Ich metoda wyglądała następująco: wprowadzić nowy produkt do sklepu za możliwie najniższą cenę, wygenerować masę kluczy, przypisać je do kont sterowanych przez boty. Te tkwiły w grze aż do momentu, w którym "wydropiły" się wszystkie karty. Zdobyte w ten sposób pokaźne talie trafiały na rynek Steama, a tam twórcy rozpoczynali proces zbierania zysków. Nieważne, że ich grami nikt się nie interesował, inwestycja i tak się zwracała. Nawet regulacje związane z kuratelą Greenlighta nie mogły tego powstrzymać – Valve twierdzi, że z usługi korzysta zbyt mało osób, by dawała ona miarodajne dane. 

Jak włodarze Steama rozwiążą ten problem? Od teraz każda gra będzie nadzorowana – dopiero wtedy, kiedy system upewni się, że wystarczająca liczba prawdziwych graczy kupiła i uruchomiła dany produkt, zaczną z niego wypadać karty (osoby, które zagrały w tytuł X jako pierwsze, otrzymają je z opóźnieniem). Valve twierdzi, że zmiana ostatecznie pomoże graczom, poprawiając skuteczność działania algorytmów sklepu.

W najbliższych tygodniach Valve ma opisać dokładnie kolejną planowaną modyfikację, czyli Steam Direct, nową (i płatną) usługę zastępującą Steam Greenlight.


Redaktor
Cross
Wpisów2216

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze