Sonic Boom: Fire & Ice, czyli gra, której już nie chce dosłownie nikt
W Sedze ostatnio najwyraźniej zwolniono osobę od przeglądania internetu. Bo nawet jeżeli chodzi o to, żeby się odkuć i dla odmiany wydać dobrą grę pod szyldem Sonic Boom, to kupią ją – czy może raczej "padną jej ofiarą" – chyba tylko niezorientowane matki, które będą chciały kupić coś swoim małym fanom Sonika. Zapowiedziano Sonic Boom: Fire & Ice.
Ja wiem, że Metacritic jest fuj, ale zamiast opisywać, jak złe były obie wydane na razie gry z marki Sonic Boom, mogę po prostu wkleić to:

Warto też zapoznać się z historią o tym, jak Sonic Boom na 10 sekund wyleczyło autyzm. Uwaga, po angielsku.
Ale do rzeczy: Sonic Boom: Fire & Ice zapowiedziano na Twitterze Nintendo, o tutaj. Jest nawet oficjalna grafika. Jeżeli nie chcecie się dołować i nie klikacie, to zdradzę wam tylko, że designy postaci zostały te same. W końcu seria powiązana jest z serialem, który chyba – tak na marginesie – reprezentuje znacznie wyższą jakość, niż Rise of Lyric i Shattered Crystal. Fire & Ice ukaże się na Boże Narodzenie na 3DS-ie.
Jeżeli znacie angielski i chcecie dowiedzieć się na przykład, co poszło nie tak przy tworzeniu Sonic Boom i kto jest za to odpowiedzialny (chociaż pewnie się tego domyślacie), możecie obejrzeć sobie materiał Unseen64, który dokładnie o tym traktuje.
Redaktor naczelny CD-Action. Zagraj w Unavowed.