IEM 2015 - fotorelacja
Intel Extreme Masters to bez wątpienia największa w Polsce impreza dla graczy. Nie tylko fanów e-sportu. Coś dla siebie znaleźli również ludzie szukający nowości technicznych, możliwości pogrania w różne tytuły czy porobienia sobie fotek z cosplayerkami, hostessami lub znanymi youtuberami. Ale...
...no właśnie. Jest jedno "ale". Bilety, które uprawniają do wejścia na imprezę od 10 rano, kosztowały 150 złotych za trzy dni. Tych, którzy tyle nie wydali, czekało stanie w czymś takim (zdjęcia, reżyseria, montaż i ścieżka dźwiękowa: Allor. Ja w roli epizodycznej):
Kolejki stały przed Spodkiem praktycznie przez cały dzień. To fotografia zrobiona po 17 - oprócz widocznego tłumu z tyłu był jeszcze długachny wąż ludzi.
Jak na każdych szanujących się targach nie brakło cosplayerów czy hostess. Organizatorzy mają dużo bardziej restrykcyjną politykę wpuszczania ludzi niż np. PGA, więc wewnątrz hali nie było tłumów. Dało się więc bez większego problemu zrobić zdjęcie praktycznie z każdym. Nawet z samym Diablo (nie, nie tym, o którym pomyśleliście na początku:).
Z CDA związany jestem od czasów, gdy posiadanie napędu CD dawało +5 do szacunku na podwórku. Do 2016 roku byłem naczelnym, dziś gram i piszę już tylko dla przyjemności.