King nadal zaprzecza oskarżeniom o sklonowanie gry. A twórca plagiatu mówi: "To hipokryzja"
Zazwyczaj w newsach staram się nie okazywać niechęci wobec konkretnych firm, ale tym razem nie mogę się powstrzymać – zwłaszcza, że z każdym słowem wypowiadanym przez przedstawicieli King spółka popada w coraz większą śmieszność. Tak jest i z otwartym listem wystosowanym przez jej dyrektora generalnego, który po raz kolejny dementuje doniesienia o klonowaniu. Tyle tylko, że (najpewniej celowo…) zachowuje się jak ślepiec nie dostrzegając faktów.
W ciągu ostatnich kilku dni mało znana szerszemu gronu graczy firma King – twórcy popularnego, „każualowego” Candy Crush Saga – znalazła się w centrum uwagi, tyle że raczej nie w sposób, który jej pracownicy by sobie życzyli. Niedawno spółka zarejestrowała znak towarowy „candy” (po polsku – cukierek), a potem pozwała studio Stoic za rzekomo bezprawne wykorzystanie słówka „saga” w tytule The Banner Saga. Wywołało to sporo kontrowersji, zwłaszcza, że później grupa niezależnych developerów ze Stolen Goose oskarżyła ich o sklonowanie stworzonej przez nich produkcji Scamperghost, po tym jak wycofali się ze współpracy.
King już raz zdementowało te doniesienia, ale bezskutecznie – autorzy gry, która została sklonowana, dostarczyli bowiem odpowiednich dowodów w postaci wymienionych z twórcami Candy Crush Saga, skontaktowali się też z ludźmi odpowiedzialnymi za skopiowanie Scamperghost. Głos w sprawie postanowił więc zabrać sam dyrektor generalny Kinga, Riccardo Zacconi. Tyle że lepiej mógł się w ogóle nie odzywać…
Jak czytamy w opublikowanym przez niego liście otwartym:
Toczy się debata wokół Pac-Avoid, gry stworzonej przez zewnętrzne studio na nasze zlecenie prawie pięć lat temu. Produkcja bardzo przypomina inną grę – Scamperghost. Szczegóły sytuacji są skomplikowane, ale najważniejsze, że nigdy nie powinniśmy wydać Pac-Avoid. Skasowaliśmy grę z naszej strony i przeprosiliśmy za jej opublikowanie. Pozwólcie, że wyjaśnię: ta nieszczęsna sytuacja jest wyjątkiem od reguły. King nie klonuje gier i nie chcemy, żeby ktokolwiek kopiował nasze produkcje. Zanim wydamy jakąkolwiek pozycję, przeprowadzamy badania i sprawdzamy inne tytuły dostępne na rynku i weryfikujemy zarejestrowane znaki towarowe, by upewnić się, że nie naruszamy niczyich praw. Wydaliśmy dotąd setki gier. Czasami popełniamy błąd. Kiedy tak się dzieje, podejmujemy odpowiednie kroki.
Słowa Zacconiego są niczym gaszenie pożaru ogniem. Firma oraz jej dyrektor generalny nadal nie biorą odpowiedzialności za swoje poczynania, ba – wydają się celowo ignorować doniesienia przedstawicieli Stolen Goose i Epic Shadow Entertainment (twórcy klona Scamperghost), którzy nie pozostawiają złudzeń: King jest winne całej tej śliskiej sytuacji.
Wystarczy chociażby poczytać wpis na blogu Matta Portera, jednego z autorów Pac-Avoid, a więc nieszczęsnego plagiatu, który szczegółowo opisuje kontakty z Larsem Jornowem, wiceprezesem King, w 2009 roku. Jak czytamy:
Pewnego dnia Lars napisał do nas i zapytał, czy chcielibyśmy małą fuchę. Powiedział nam, że współpracował z innym developerem, by ufundować stworzenie Scamperghost, a on wycofał się z umowy. King nie było za bardzo z tego zadowolone i Lars poprosił, byśmy dla sklonowali dla nich tę grę. Miałem z nimi dobre kontakty i byli zasmuceni, że ktoś złamał warunki kontraktu. Początkowo myślałem, że ta praca jest trochę niemoralna i śliska, ale współpracowaliśmy z King wcześniej, regularnie rozmawialiśmy z przedstawicielami tej firmy i ze słów Larsa wynikało, że ci inni developerzy zachowali się jak banda nieprofesjonalnych frajerów. Lars poprosił, abyśmy zrobili produkcję szybko i wyjaśnił, że dobrze byłoby, gdybyśmy mogli pokonać oryginał. Jako że potrzebowaliśmy kasy, a Lars przedstawiał twórców Scamperghost jako złych gości, przyjęliśmy zlecenie.
Porter przekonuje, że Pac-Avoid powstawało od zera (tylko że wzięto wszystkie elementy z tytułu Stolen Goose), a nazwa gry została wymyślona przez King. W pewnym momencie ekipa Epic Shadow Entertainment zdała sobie sprawę, że wszystko poszło za daleko – wiedząc, że sprawa śmierdzi, zespół poprosił nieumieszczanie nazwisk pracowników studia w napisów końcowych. Jak dodaje:
Kiedy gra została wydana, twórcy Scamperghost się oczywiście bardzo wkurzyli, jako że ich produkcja została po prostu skopiowana. Poszperali trochę i odkryli, że byłem jednym z autorów Pac-Avoid. Nie zaprzeczyłem, że uczestniczyłem w pracach nad projektem i wymieniliśmy wiele maili rozmawiając o całej sprawie. W końcu zespół odpowiedzialny za Scamperghost mieli mocne dowody na to, że podpisaliśmy kontrakt na sklonowanie ich gry i że byliśmy wprowadzani błąd, abyśmy uwierzyli, że stosowali bardzo nieetyczne praktyki biznesowe, dzięki którym mogli zerwać umowę z King i podpisać nową z MaxGames. Wciąż byli wkurzeni całą sytuacją, ale ostatecznie wszystko sobie wybaczyliśmy i całą winą obarczyliśmy King.
Porter uważa, że obecne zachowanie twórców Candy Crush Saga zakrywa na hipokryzję. Jak pisze:
Żałosne, że firma pokroju King zrzuca z siebie odpowiedzialność, jednocześnie jak hipokryci atakując innych. Zarejestrowanie powszechnie używanego słowa takiego jak „candy” jest szaleństwem. Trollowanie niezależnych developerów jest jeszcze gorsze. Firma siedzi na miliardach dolarów i każdy teraz wie o Candy Crush – nie sądzę, że muszą się martwić, iż ich gra zostanie sklonowana, zwłaszcza nie przez ludzi, w których celują. Opierając się na ich odpowiedzi na niedawne oskarżenia, teraz wiem, że spółka jest zarówno obłudna, jak i kłamliwa. Zlecono mi zrobienie Pac-Avoid, bezpośredniego klona Scamperghost i tego dokonałem – dlaczego King próbuje kłamać o oczywistej, udowodnionej prawdzie jest poza moim pojmowaniem. Rozumiem, że mają wiele do stracenia przyznając się do skrywanego tak długo występku, ale prawda jest jasna i nadal kłamiąc kopią sobie coraz głębszy dół.
Ostatnie zdanie chyba idealnie podsumowuje moje odczucia względem King. A wasze?