[Biuletyn e-sportowy] E-sportowe polecanki, czyli co trzeba wpisać do kalendarza

W zasadzie we wszystkich grach mamy w tej chwili okres ciszy przed burzą, lub spokoju po burzy. Fani DotA 2 wciąż pamiętają The International 3, ale dla drużyn, które brały w nim udział czas spokoju się skończył. Z początkiem września wystartował turniej Star Ladder Star Series 7. W trwających cały miesiąc rozgrywkach ligowych biorą udział zarówno wielcy – Alliance, Natus Vincere, Fnatic, czy Team Empire, jak i mniej znane marki. Mecze rozgrywane są codziennie wieczorami naszego czasu. Szczególnie polecam wtorkowe spotkanie między zwycięzcą TI3 – Alliance, a Team Empire.

W Starcraft 2 tradycyjnie, o której nie włączyć kompa, znajdzie się coś do oglądania. Co więc wybrać? Chyba najciekawszą propozycją na najbliższe dni jest World Championship Series. Koreański Code S, czyli najwyższy poziom rozgrywkowy świata gra w środy, czwartki i piątki, więc trzeba będzie niemal tydzień poczekać na następne mecze. Na szczęście w Europie grupy D, E i F grają odpowiednio we wtorek, środę i czwartek. Będzie można pokibicować takim zawodnikom jak Grubby, ThorZaIN, Lucifron, czy HasuObs, oraz polskiemu rodzynkowi w stawce, Nerchio (jego mecze w czwartek 12 września). A w weekend? Na weekend polecam spacer. W górę Laddera oczywiście.

Najwięksi w LoLu gotują się na Finały Sezonu 3, ale wciąż jest kilka drużyn, które walczą o wejście do tej imprezy. W sobotę 7 września od 7:45 w szranki staną cztery najlepsze drużyny z Chin – OMG, Invictus Gaming, Royal Club Huang Zu i Positive Energy. Dwie z nich awansują do Mistrzostw Świata. Niestety w tej chwili nie mogę znaleźć informacji o streamie z tej imprezy, więc nie jestem pewien, czy będzie można te mecze obejrzeć. Na pewno za to obejrzeć będziemy mogli walkę o ostatnie miejsce dla drużyn z Korei. W turnieju kwalifikacyjnym zostały dwie ekipy – SK Telecom T1 oraz KT Rolster Bullets. Mecz między nimi również w sobotę o 11:30.

Co ja będę oglądał? W europejskim WCS doszło już do kilku niespodzianek, więc fani SC2 nie powinni się długo zastanawiać. No i szansa kibicowania „naszemu” (oby Nerchio grał lepiej niż reprezentacja w piłce nożnej!). Nawet jak ktoś nie lubi LoLa, to zmagania Koreańczyków warto zobaczyć. Wiem, że ja nie przegapię. A jak ktoś z kolei nie lubi Doty, to też niech zobaczy polecany wyżej mecz, najlepiej w towarzystwie bardziej obeznanego w temacie kolegi. Może się przekona.

PS. To pierwszy artykuł z, mam nadzieję, nowej serii. To czy pojawią się kolejne zależy głównie od waszego poparcia ;)

PS 2. Uprzedzając rage w komentarzach – tak, podałem godziny w sekcji o LoLu... głównie dlatego, że do tych meczów jest bardzo blisko i szkoda by było gdyby ktoś przegapił.