229
22.06.2013, 17:05Lektura na 2 minuty

[Do przegadania] "Tylko 5 procent kończy kampanię fabularną". Naprawdę?

Choć gier z trybem dla pojedynczego gracza jest wciąż wiele, nie da się ukryć, że coraz częściej developerzy stawiają głównie na multiplayer. Niektórzy – tak jak Vince Zampella ze studia Respawn Entertainment odpowiedzialnego za Titanfall – tłumaczą to faktem, że i tak niewielu graczy kończy kampanię fabularną i jej stworzenie jest po prostu nieopłacalne. Czy mają rację? Jak często kończycie „singiel”? Do przegadania!


Piotrek66

W rozmowie z serwisem GameIndustry Vince Zampella, prezes studia Respawn Entertainment i były szef Infinity Ward (a więc studia słynącego z efektownych kampanii fabularnych w CoD-ach) wyjaśnił, dlaczego w Titanfall nie pojawi się tryb dla pojedynczego gracza. Według niego, jego projektowanie się najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Jak wyjaśnia:


Tworzymy misje dla pojedynczego gracza, na których studio musi się w pełni skoncentrować. Duża ekipa pracuje nad nimi pół roku, a gracze przechodzą je w ciągu ośmiu minut. I jak wiele osób kończy grę „singlową”? Niewielki procent. Wszyscy grają w pierwszy poziom, ale tylko 5% kończy całą produkcję. Musisz podzielić ekipę. Powstają dwie oddzielne gry. Są inaczej zbalansowane, mają inną skalę. Ale ludzie spędzają setki godzin na multiplayerze, a kampanię fabularną przechodzą w jak najkrótszym możliwym czasie. Dlaczego tak wielkie środki mają iść właśnie na nią?


Czy rzeczywiście Zampella ma rację? Nie wydaje mi się, by nie było miejsca dla gier typowo „singlowych”, czego dowodem są chociażby seria Mass Effect i Assassin’s Creed (owszem, pojawia się w nich tryb sieciowy, ale jest on mniej popularny od kampanii fabularnej), Skyrim czy Metro: Last Light. No i czy rzeczywiście tylko niewiele osób kończy kampanię fabularną, zwłaszcza w FPS-ach? A jak to jest u was? Piszcie w komentarzach!


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze