13
27.04.2012, 14:12Lektura na 3 minuty

A Short Tale of Solitude: Polacy nie gęsi i ambitne indyki też mają

Jakiś czas temu dostałem maila o interesującym tytule, który brzmiał: "A Short Tale of Solitude: polska 'prawdziwa' gra niezależna". W środku znalazłem trochę materiałów na temat dosyć nietypowego projektu powstającego w trzyosobowym Phobia Interactive.


Berlin

A Short Tale of Solitude przypomina mi trochę Grim Fandango. I tak, może jestem spaczony tą kultową przygodówką Tima Schafera, bo wszędzie chciałbym widzieć właśnie Grim Fandango, ale chłopaki z Phobia Interactive tworzą swoją grę w naprawdę nietypowym stylu graficznym, który ciężko porównać do czegoś nowszego. Postacie w ich grze przypominają wyciosane z drewna sackboyowe kukiełki, a specyficzna czarno-biała oprawa graficzna zwiastuje z miejsca, że będzie to coś na pograniczu growego horroru sprzed kilkunastu lat i – mimo wszystko – budżetowego indyka, który w milionach się nie sprzeda.

Wizualnie A Short Tale of Solitude prezentuje się interesująco głównie ze względu na monochromatyczną estetykę: czerń i biel jak z Limbo, ale podbite przez jedyny rzeczywisty kolor: czerwień krwi. Twórcy zaznaczają, że prezentowane materiały są na razie tylko wstępnymi wersjami i szkicami, a wszystko może się zmienić, ale obiecują, że będzie to gra "szalona", oparta na ich koszmarach i "schizach".

Zwiastuje to zresztą fabuła, która trzyma się indyczej tradycji forsowania całkowicie szalonych historii i zrywania z typowymi schematami fabularnymi. Właśnie takie ma być A Short Tale of Solitude, w którym gracze wcielą się w dziesięcioletniego Sebastiena, który stracił rodziców w czasie Pierwszej Wojny Światowej. Trafił do sierocińca w północno-wschodniej Francji, w którym niestety nie czekało go w miarę spokojne życie wśród podobnych mu biedaków, ale prawdziwe Battle Royale zmieszane z “Władcą Much” Goldinga. Na kilka tygodni przed jego przybyciem opiekunowie opuścili bowiem swoich podopiecznych opowiadając im wcześniej straszne historie na temat okolicznych lasów i wrzosowisk. Naprawdę straszne historie – takie, które sprawiły, że opuszczone dzieciaki zarzuciły myśli o ucieczce i poszukiwaniu swoich rodziców.

Zamiast tego stworzyły sobie małą społeczność, która podzieliła się na trzy różne ugrupowania: dwie jawne, oraz jedno tajne, o którym od dawna nikt nie słyszał. Zadaniem gracza będzie przeżycie w tym dziecięcym piekle – chowanie się w zakamarkach sierocińca, a także poznawanie jego sekretów i szukanie sojuszników. Gracze na swojej drodze spotkać mają zresztą nie tylko inne dzieci, kontrolowane przez AI, ale też istoty z ich najgorszych koszmarów będące symbolami strachu przed tym, co nieznane.

Twórcy zapowiadają trzy różne zakończenia uwarunkowane decyzjami podjętymi w trakcie rozgrywki i nieliniową opowieść rozgrywającą się w trakcie jednego roku: dwunastu rozdziałów, podczas których na graczy czeka około 60 zadań do wykonania. Zapowiada się ciekawie, tym bardziej że jako swoje główne inspiracje podają Lovecrafta, Edgara Poe, czy trochę bardziej patriotycznie, Stefana Grabińskiego: pisarza zajmującego się powieściami grozy w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Śledzić Phobię i ich projekt możecie na Facebooku, a także na oficjalnej stronie gry.

Poniżej znajdziecie dwa odcinki dev diary poświęconego powstawaniu A Short Tale of Solitude:


Redaktor
Berlin

Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!

Profil
Wpisów1396

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze