148
7.08.2011, 17:20Lektura na 2 minuty

AntiSec znowu atakuje. Wyciekły dane 70 amerykańskich agencji rządowych

Pod koniec lipca aresztowano kilkunastu członków Anonymous, w tym 18-letniego hakera Topiary. Długo nie musieliśmy czekać na reakcję jego „towarzyszy” – AntiSec (grupa złożona z Anonymous i LulzSec) przypuściła atak na amerykańskie rządowe agencje. Wyciekło sporo danych.


Piotrek66

Przedstawiciele AntiSec pochwalili się, że wykradli największą – jak dotąd – bazę danych należącą do ponad 70 amerykańskich rządowych agencji. Wśród nich znalazły się osobiste informacje, prywatne maile, hasła, pliki szkoleniowe, informacje od informatorów, numery ubezpieczeń i kart kredytowych. W sumie wyciekło 10 GB (!) danych. Oświadczenie o ataku pojawiło się w trakcie drugiego dnia konferencji hakerów DefCon.

Na swoim oficjalnym Twitterze AntiSec stwierdziło, że ofiarą padła również największa policyjna organizacja we Włoszech. Hakerzy twierdzą, że przypuszczony szturm jest wynikiem niedawnych aresztowań. Jak czytamy w oświadczeniu:


Robimy to w solidarności z Topiary i oskarżonymi z Anonymous oraz z innymi więźniami politycznymi, którzy stawiają czoła oszukańczemu systemu sądowemu. Możecie zniszczyć kilku z nas, ale przewyższamy was znacznie liczbą i nigdy nie powstrzymacie nas od niszczenia waszego systemu i kradzieży danych.


Wstępny atak AntiSec miał miejsce dwa tygodnie wcześniej, kiedy to zaatakowano strony szeryfa w Arkansas, za które odpowiedzialna jest firma Brooks-Jefreey Marketing. Według hakerów, później z równie wielką łatwością przypuścili szturm na te same serwery. Pomimo tego, że miały być „zabezpieczone”. Jak wyjaśniają:


Zajęło nam mniej niż 24 godziny dostanie się do głównego serwera BJM i skopiowanie wszystkich ich danych. Krótko po tym, wyłączyli swój serwer, a newsy, które się pojawiły, sugerowały, że firma została uznana przez FBI, jako . Byliśmy zaskoczeni i zachwyceni widząc, że niecały tydzień później nie tylko uruchomili na nowo swoich kilka stron, ale zabezpieczono furtkę z pierwszego serwera . Tym razem się nie wahaliśmy pociągnąć za spust: w mniej niż godzinę dostaliśmy się do ich nowego serwera i zdobyliśmy dane ponad 70 agencji.


Hakerzy twierdzą, że wykorzystali wykradzione informacje o kartach kredytowych do wpłacenia pieniędzy na takie charytatywne organizacje, jak ACLU, Electronic Frontier Foundation i Bradley Morning Support Network.


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze