id Software: "Sequele są niesłusznie krytykowane"
W ostatnim czasie branża gier została zdominowana przez sequele. Na samych targach E3 pokazywane były kontynuacje uznanych serii. Zjawisko to nie podoba się niektórym graczom, pragnącym czegoś nowego. Broni go jednak w jednym z wywiadów szef id Software.
W wywiadzie udzielonym serwisowi Eurogamer Todd Hollenshead, prezes studia id Software, stwierdził, że sequele są „niesłusznie krytykowane”. Jak wyjaśnia:
Jednym z zarzutów jest fakt, że kontynuacje nie są oryginalne. W sequelach możesz wprowadzić wiele oryginalnych elementów, tak długo, jak pozostajesz wierny uniwersum gry. Jedną z największych ich zalet jest to, że jeśli wystarczająco dużo osób polubi gry, które robisz i ich wirtualne światy, kupią kolejną część. Jedna nie przyniesie im odpowiedniej satysfakcji i będą chcieli więcej. A to oznacza, że zrobiłeś coś dobrze. Dlaczego należy wyrzucić to wszystko i zaczynać od początku?
Według Hollensheada, niechęć do sequeli bierze się z tego, że gracze pamiętają kiepskie kontynuacje, kładące się cieniem na pozostałe części danej serii. Jak mówi:
Nie jestem pewien, czy mogę fachowo wypowiedzieć się w zakresie psychologii, ale najprawdopodobniej [niechęć] związana jest z faktem, że zawsze pamięta się np. sequel filmu, który jest gorszy od pierwowzoru. Przykładem jest tu
Jedną z firm, których za wydawanie kolejnych sequeli gracze nie krytykują jest Nintendo. Koncern ma na swoim koncie m.in. kilkadziesiąt produkcji z Mario. Według Hollensheada, dzieje się tak dlatego, że „Big N” swoje sequele tworzy w umiejętny sposób.
Szef id Software dodał, że także jego studio ma w planach wydanie kontynuacji swojej najnowszej gry – planowanego na październik RAGE. Oczywiście, jeśli tylko produkcja osiągnie sukces:
Nie postrzegamy RAGE, jako pojedynczego