Peter Molyneux zdradza swoją grę dekady. Jest nią... Minecraft
W jednym z wywiadów Peter Molyneux zdradził, jaka jest według niego najlepsza gra ostatniej dekady. Wbrew pozorom nie jest to ani jego własne Fable i Black & White, ani też któraś z odsłon Call of Duty. Według projektanta, najlepszą produkcją dziesięciolecia jest… Minecraft.
W rozmowie z serwisem IGN Molyneux wyjawił, że najlepszą według niego grą dekady jest stworzony przez Marcusa Perssona jest Minecraft. Jak mówi:
Uważam, że Minecraft jest najlepszą rzeczą w jaką grałem w ciągu ostatnich dziesięciu lat, a tym co jest w niej tak genialne to fakt, że Marcus – którego spotkałem i sądzę, że jest naprawdę inspirującą osobą – stworzył wszystko własnoręcznie. Myślę także o tym, jak bardzo wspaniałe i inspirujące jest to, że nie potrzebujesz [do czegoś takiego] całej potęgi stojącej za wydawcami i marketingowcami. Uważam, że ludzie tacy jak Marcus – a są tacy na rynku społecznościowym – mają prawdziwy talent. Choć gry AAA [z najwyższej półki] wciąż będą rozwijane, chciałbym jednak, aby imprezy pokroju 30 under 30 [nagrody przyznawane uzdolnionym osobom poniżej 30 roku życia], które wyciągają ludzi z cienia, były w większym stopniu zauważane.
Jak dodaje:
Chciałbym, aby dziennikarze zwrócili większą uwagę na obecne i nadchodzące talenty, ponieważ moim zdaniem obecnie nie jest ona wystarczająca. Ludzie tacy, jak Marcus Persson, który stworzył Minecrafta, jest wspaniałym rozmówcą i uważam, że jego dzieło jest wynikiem geniuszu.
Projektant wspomniał także o jednej z sytuacji, kiedy to w trakcie rozgrywki z synem przez przypadek opublikował zaproszenie do swojego świata w Minecrafcie na Twitterze. W ciągu kilku chwil odwiedziło go setki osób:
To było najgorsze – w ciągu dziesięciu sekund od wysłania linka na Twitterze, pojawiło się dziesięć osób, w ciągu 20 sekund było już 50 osób, a w minutę odwiedziło nas 200 osób i byliśmy bombardowani zanim cały serwer nie wysiadł. Zdecydowałem, że inni gracze nie mogą niczego zmieniać[w moim świecie] (…). W Minecrafcie twoje projekty bywają bardzo osobiste – w tym tkwi jego geniusz – i jak pomyślę, że ci wszyscy ludzie przyszli po prostu popatrzeć [na moje dzieło], to wydaje mi się to nieco zabawne.