Bethesda: "Zbroja dla konia w Oblivionie wciąż się sprzedaje"
DLC to dziś coś, co jest na porządku dziennym. Moda na płatne, niewielkie dodatki rozprowadzane cyfrowo zaczęła się w zasadzie od jednego z pierwszych – zbroi dla konia w The Elder Scrolls IV: Oblivion. Zbroi, która – prócz wyglądu – nie wnosi nic nowego do rozgrywki. Choć rozszerzenie to stało się obiektem żartów na temat Bethesdy, firma zapewnia, że… ono się jeszcze wciąż sprzedaje!
W rozmowie z serwisem OXM Pete Hines, wiceprezes Bethesdy, przyznał, że zbroja dla konia w The Elder Scrolls IV: Oblivion wciąż się sprzedaje. Jak mówi:
Wszystko co zrobiliśmy [DLC], dobrze sobie poradziło, w tym oczerniana przez wielu zbroja dla konia. Przysięgam wam, choć nie mam dokładnych danych, wiele osób kupiło ją jeszcze wczoraj! Z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu tak się właśnie dzieje.
Jak dodaje:
A więc ona się sprzedaje, dodatek Shivering Isles też, tak jak wszystko co stworzyliśmy do Fallouta 3. Jasne więc jest dla nas, że najważniejsza jest wartość – nieważne, czy [DLC] kosztuje 10 dolarów, 10 funtów, czy 5 funtów, tak długo jak oferuje dobrą wartość, ludzie będą je lubić i kupować.
Hines zaznacza jednak, że przy produkcji rozszerzeń najważniejsza jest ich zawartość oraz koszt produkcji. Jak mówi:
Próbujemy znaleźć złoty środek [w kwestii dodatków]: pytamy siebie, ile to będzie kosztować, co gracze otrzymają i – coś, o czym często się nie mówi, ale jest dla nas istotne – jak długo zajmie nam wyprodukowanie tego?