26
2.02.2011, 09:56Lektura na 3 minuty

EA: Kiepskie wyniki finansowe, dobra sprzedaż Medal of Honor, jeszcze jeden FPS w rękawie?

Zgodnie z tradycją, przekazywaną z pokolenia na pokolenie księgowych, EA ogłosiło wczoraj w nocy swoje wyniki finansowe za tzw. trzeci kwartał rozliczeniowy, który - całkiem logicznie - zakończył się w ostatnim dniu grudnia 2010. Niespodzianek właściwie nie ma, warto zwrócić na kilka drobiazgów - bardzo dobry wynik Medal of Honor, niepewność wokół daty premiery Star Wars: The Old Republic, oraz (prawdopodobną) zapowiedź nowego FPS-a.


Hut

Wyniki, jak wyniki - szału nie ma. A właściwie są straty. Chociaż w raporcie EA chwali się premierami dużych tytułów i ich naprawdę dobrą sprzedażą, cała korporacja przyniosła przychody na poziomie 1,05 miliarda dolarów (spadek o ok. 200 milionów w stosunku do analogicznego okresu przed rokiem), co skutkowało stratą w wysokości 322 milionów dolarów. Coś jest nie tak w zarządzaniu firmą, za której produkty klienci płacą w ciągu trzech miesięcy miliard dolarów, która jednocześnie przynosi takie straty.

Jednym z powodów może być przedłużająca się produkcja gry Star Wars: The Old Republic. Przedstawiciele EA przyznają, że ta produkcja pochłania "znaczące środki firmy", jednocześnie sugerują by nie wierzyć internetowym doniesieniom na temat kosztów tego projektu. Co ciekawe wciąż nie ma mowy o konkretnej dacie premiery. Nowy raport mówi, że EA "oczekuje, iż uda się wydać [Star Wars: The Old Republic] w okresie po zakończeniu roku fiskalnego 2011", a to oznacza, że gra ukaże się najszybciej w kwietniu 2011, ale tak naprawdę równie dobrze może to być nawet marzec 2012. I to i tak tylko wtedy, jeśli "oczekiwania" firmy się sprawdzą. Mimo to EA wierzy, że "miecze świetlne są ciekawsze od zwykłych mieczy" - czyli, że Star Wars: The Old Republic uda się zagrozić pozycji World of Warcraft i zamierza "agresywnie wykorzystywać możliwości, jakie daje ta gra".

Świetne wyniki Medal of Honor, o których pisałem we wstępie, to sprzedaż na poziomie 5 milionów egzemplarzy, a więc zbliżona do tego, co osiągnął Battlefield: Bad Company 2, gra nieporównywalnie lepsza. Tu widać siłę mocnej, znanej od lat marki i przemyślanego, choć brutalnego marketingu. Inne hity EA to oczywiście FIFA 11 (sprzedano ponad 11 milionów egzemplarzy!), Need for Speed: Hot Pursuit (znów 5 milionów) oraz - w USA - Madden NFL 11.

Ciekawa kwestia pojawiła się podczas sesji pytań do szefa EA, Johna Riccitiello, który odpowiadając na pytanie o dobrą sprzedaż Medal of Honor, potwierdził ambicje koncernu dotyczące przejęcia pałeczki pierwszeństwa w gatunku FPS-ów, wskazał na sukces MoH-a i Bad Company 2, podkreślił, że wkrótce do sprzedaży trafiają Crysis 2 i Bulletstorm, a także zdradził, że EA "w niedalekiej przyszłości  ogłosi kolejne, bardzo ekscytujące >wejście< na rynek FPS-ów". Może to być Battlefield 3, o którym gracze już wiedzą, ale inwestorzy niekoniecznie, ale równie dobrze może chodzić o zupełnie nową markę, np. grę szykowaną przez Respawn Entertainment. Jeśli jednak nie chodzi o Battlefielda 3, nie należy raczej spodziewać się żadnych zapowiedzi szybciej, niż na E3.


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze