20.04.2010, 11:46Lektura na 1 minutę

To naprawdę tak wygląda? Zawodowi gracze korzystają ponoć ze "sztucznych łez"

Do naszej redakcji przychodzą codziennie setki różnych informacji prasowych, mniej lub bardziej związanych z grami, ale takiej jeszcze nie było (była natomiast inna, o lodach Hello Kitty). Firma farmaceutyczna donosi, że polscy e-sportowcy używają jej "sztucznych łez".


Informacja prasowa

To naprawdę tak wygląda? Ponoć gracze drużyny BenQ DELTAeSPORTS.COM nawiązali współpracę z firmą Laboratoires Théa, w ramach której będą korzystać w trakcie zawodów i treningów z kropli do oczu Hyabak.

Jak czytamy w informacji prasowej:
"Długo pracując przy komputerze czy ćwicząc, by mieć liczące się wyniki w grach komputerowych koncentrujemy wzrok na ważnym dla nas punkcie i przestajemy mrugać. To właśnie mruganie powiek odpowiada za odpowiednie nawilżenie oka. Bez tego odczuwamy suchość, podrażnienie czy „piasek pod powiekami”, pojawiają się chwilę zamglonego wiedzenia.

W takich sytuacjach z pomocą przychodzą „sztuczne łzy” - Hyabak. Ulgę odczuwamy natychmiast, a co najważniejsze powraca ostrość widzenia. Krople Hyabak zawierają naturalny dla oka hialuronian (hialuronian sodu jest naturalnym składnikiem łez) i są pozbawione konserwantów. Oznacza to, że mogą być bezpiecznie stosowane przez każdego, również przez użytkowników soczewek kontaktowych i alergików".

Do tej pory zdawało się nam, że ekwipunek e-sportowców to myszki, klawiatury i podkładki. Ale krople do oczu? Czy to czasem nie doping...?

A na poważnie: wiele razy, pewnie tak, jak i wy, spędziłem przed monitorem/telewizorem kilka(naście) godzin, non-stop, po ciemku. I nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby skorzystać z "kropel do oczu". Naprawdę gracze tego używają? Eeee...


Redaktor
Informacja prasowa
Wpisów613

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze