1
10.08.2020, 18:00Lektura na 5 minut

[Sprawdzam] Mieszczanin wśród chłopów

Wiecie doskonale, który tytuł mam na myśli, prawda?


Iza „9kier” Pogiernicka

 


Othercide

PC, PS4, XBO | Lightbulb Crew | taktyczna

Niewiele rzeczy wywołuje na streamach większe emocje niż nazwanie żołnierzy ksywkami widzów i patrzenie, jak umierają – działało to w XCOM-ie 2, w Darkest Dungeon, a teraz także w Othercide. Gra taktyczna Lightbulb Crew łączy bardzo stylową oprawę wizualną (skala szarości, czerwień, długie wstęgi, białe włosy i klimatyczne stroje zrodzonych do walki Cór) z pretensjonalnym fantasy (połowa tekstu to pisane wielką literą nazwy własne, a wszystko skąpane jest w patosie wyrwanym z szuflady młodego gota) i wysokim poziom trudności. Dość powiedzieć, że za pierwszym razem początkowy boss, Chirurg, zmiótł moją najlepszą drużynę z powierzchni ziemi i nawet się przy tym nie zasapał. Niech cię to jednak nie zniechęci – Othercide ma jednak w sobie roguelite’owe elementy i z każdym podejściem staje się coraz łatwiejsze. Za drugim razem byłam przygotowana lepiej (choćby dlatego, że poznałam klasy postaci), a przed starciem poświęciłam nawet jednostkę o ksywce Kier, żeby uleczyć swoją siostrę, ulubioną tarczowniczkę Jennovę. Spędziłam z produkcją dopiero dwa dni – w tle grała muzyka rodem z „top 10 anime fights” – ale myślę, że jeszcze do niej wrócę, choćby po to, aby dać się rozkwasić drugiemu bossowi. Othercide przypomniało mi przy okazji, jak dobrze grało mi się w Massive Chalice – może powinnam wrócić także do gry taktycznej Double Fine.

 


Fall Guys: Ultimate Knockout

PC, PS4 | Mediatonic | battle royale • zręcznościowa • wyścigi

Grałam w wydane przez Devolvera (a jakże!) Fall Guys jakieś 15 minut i mam wrażenie, że o grze wiem już wszystko. Twórcy Murder by Numbers uderzyli w całkiem odmienne tony i zaserwowali graczom battle royale, w którym ludziki niemal wyrwane z Humans Fall Flat i Gang Beasts ścierają się w pięciu konkurencjach, by wyłonić najlepszego z sześćdziesięciu. To gra idealna na imprezy, krótkie sesje czy targi – dziesiątki osób przedzierają się przez cukierkowe tory przeszkód albo współpracują w przypadkowych drużynach, zabierając rywalom ogony lub jajka, i masowo odpadają po każdej rundzie. Oferuje przy tym sporo personalizacji, więc po mapach biegną frytki, dinozaury i jednorożce, a moje jedyne zastrzeżenia to powtarzalność (mimo szeregu map) i brak możliwości natychmiastowego przeskoczenia do kolejnego meczu. Problemów z serwerami, na które tak często narzekają gracze, nie miałam żadnych, więc chyba zdążyło się to już ustabilizować. Początkowo planowałam streamować Fall Guys, ale raczej się nie zdecyduję – jestem pewna, że byłoby przezabawnie, ale nie wyobrażam sobie, aby produkcja utrzymała mnie przed ekranem więcej niż kwadrans naraz, więc trochę szkoda mi na nią 72 zł. Pomysł jest jednak fantastyczny.

 


Foundation

PC | Polymorph Games | RTS • ekonomiczna • city builder • średniowiecze • wczesny dostęp

Settlersopodobnych strategii ekonomicznych trzeba szukać z całym zapasem świec, więc gdy usłyszałam o Foundation (dzięki, kycu, za polecankę!), usiadłam do gry w pierwszym możliwym terminie – i faktycznie spędziłam z nią cały dzień. Debiut Polymorph Games jest dopiero we wczesnym dostępie, ale jest ładniutki i już teraz jest nim sporo do roboty. W ciągu sześciu godzin moja osada powiększyła się do 20 osób (w większości chłopi, ale dorobiłam się też jednego mieszczanina!), których rękami wybudowałam pierwsze łańcuchy ekonomiczne (zbieracz jagód, spichlerz, sklep; leśnik, chata drwala, tartak; pole pszenicy, młyn, piekarnia itp.), a także posiadłość lorda i kościół. Kilkakrotnie wsparłam króla zasobami. Byłam też o włos od zamoczenia stóp w okolicznej rzece i przemyśle rybnym – i myślę, że zrobię to może w tym tygodniu. Straszono mnie, że nie poradzę sobie bez samouczka (a był tragiczny, składał się z bloków tekstu i naprawdę nie chciałam go czytać), ale było w porządku, choć może wynika to z faktu, że zęby zjadłam na takich strategiach. Interfejs rzeczywiście nie jest najlepszy, niektóre mechanizmy nie są czytelne, a o innych łatwo zapomnieć (np. o wyznaczaniu stref), ale koniec końców czas spędzony z Foundation uważam za przyjemny i chętnie do gry wrócę. To nic nadzwyczajnego, zwłaszcza w porównaniu z niedawno ogranym przeze mnie dodatkiem do Frostpunka, ale nawiązuje do tradycji w sposób, który przywołuje ciepłe wspomnienia.

 

„Sprawdzam” to cykliczny segment, w którym co poniedziałek przyglądam się trzem ogrywanym akurat produkcjom – głównie niezależnym, ale nie tylko. Jeżeli ci się podoba, zachęcam do rzucenia okiem na POPRZEDNIE ODCINKI

Jeśli masz ochotę razem ze mną poznawać nowe tytuły, zapraszam na MÓJ KANAŁ NA TWITCHU (od poniedziałku do czwartku ok. 12, w piątki ok. 20, a w weekendy ok. 16). Do zobaczenia!


Redaktor
Iza „9kier” Pogiernicka

Streamuję w przyjemnej atmosferze gry, których nie znasz. Zajrzyj: www.twitch.tv/9kier ;)

Profil
Wpisów388

Obserwujących28

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze