23
22.04.2020, 21:47Lektura na 3 minuty

[Dziennik izolacji] Dzień 19. Gry, które kochacie, ale wstydzicie się przyznawać

Macie takie?


CD-Action

Ghost: Nie ma takich. Z tym, że lubię komiksy (również Kaczora Donalda), filmy animowane, gry i inne rzeczy utożsamiane raczej z nastolatkami nie kryję się od dawna. I to mimo swoich siwych włosów. Dzięki temu jestem fajnym wujkiem dla małolatów z rodziny bo mamy o czym pogadać. ;)

Chen Pi: Dwa ognie.

Ninho: Widzę, że wspólny seans w pracy podziałał. Pewnie chciałeś napisać też o teqballu, ale zapomniałeś jak ta dziwna siatkonoga się nazywała...

Otton: Jak byłem mały to się wstydziłem przyznać, że kręcą mnie nie tylko wyładowane testosteronem strzelanki, Mortal Kombat i inne gry, w które teoretycznie PEGI nie pozwalało mi grać. A teraz totalnie przestałem się tym przejmować. Coraz chętniej sięgam po rzeczy słodkie i kolorowe, odprężające, napawające optymizmem. Z PEGI moich ulubionych gier powoli dzieje się to, co z Benjaminem Buttonem.

Krigore: Chyba Empires&Puzzles - typowe guilty pleasure. Mobilka polegająca na układaniu klocków połączonym z rozwijaniem bohaterów. Od dwóch lat gram sobie w sojuszu i mam już 50 poziom. :)

Cerebrum: E, nie ma żadnej, której się wstydzę. Są okresy, że namiętnie gram w Gothica i inne Neverwintery, a są dni, że nie śpię, bo buduję rezydencje w Simsach. 

Bastian: DragonVale na mobilki. Urocze smoczki się tam hodowało, swego czasu byłem w to królem osiedla. I to bez mikropłatności! Coś tam grywałem w Fortnajta, ale mocno mnie wynudził… o, wyznaję też zasadę, że Diablo 3 > Diablo 2. I jak Cerebrumina, Simsy uwielbiam, ale koniecznie bez kodów i modów! 

9kier: Moim największym tzw. guilty pleasure jest Frozen FreeFall, czyli połącz trzy z Elsą, ale nie grałam już z pół roku, więc nie wiem, czy się liczy.

Ninho: Czasem mi smutno, gdy internet zaczyna działać podczas gry w chrome'owego dinozaura.

enki: Nie powiem, bo się wstydzę. Ha! Nie dałem się złapać!

DaeL: Hmmm… Na pewno nie wstydzę się przyznać do tego, że lubię jakiś typ gier. Więc odpowiem może inaczej - żałuję czasu spędzonego lata temu przy pierwszej i drugiej części The Sims, bo patrząc z dzisiejszej perspektywy, to wiele frajdy mi nie dostarczyły. A takie gapienie się w symulację życia na monitorze to jest raczej dziwaczne.

Smuggler: Nie wstydzę się żadnej, w którą  gram. Te oczywiste pominę, polecę generalnie gry (freeware’owe) niejakiego Seana O’ Connora: pierwsza to Critical Mass (http://www.windowsgames.co.uk/critical.html) . Może to nie Mass Efect ale symulator walki kosmicznych myśliwców w 2D jest NAPRAWDĘ wymagający. Od lat grywam i maksuję wyniki w Slay, prościutka gra taktyczna o wielkiej grywalności.(http://www.windowsgames.co.uk/slay.html)


Redaktor
CD-Action
Wpisów1103

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze