7
20.08.2017, 12:52Lektura na 10 minut

OldTown Festival 2017: Siedem dni postapokalipsy. Fotorelacja cdaction.pl [GALERIA]

Fani Fallouta, "Mad Maksa" i szeroko pojętego postapo mogli przez tydzień bawić się na największym festiwalu tego typu w Europie, w tym poświęcić trzy dni na larpa. Bylem tam i ja, zarzuciwszy na siebie stylizowaną zbroję.


Krzysiek „Bastian” Freudenberger

Poprzednią edycję odwiedziłem jako dziennikarz, zupełnie spontanicznie zresztą, nie do końca wiedząc, z czym tak naprawdę to wszystko się je. Bakcyla połknąłem od razu, czego efektem jest zeszłoroczna fotorelacja.


(Kliknij, aby powiększyć)


(Kliknij, aby powiększyć)


(Kliknij, aby powiększyć)

Tegoroczna edycja odbyła się między 17 a 23 lipca. Czym jest OldTown? W wielkim skrócie: to umiejscowiony na lotnisku w Kluczewie pod Stargardem postapokaliptyczny festiwal, w czasie którego na uczestników czekają trzy dni nieustannej gry terenowej, gdzie wcielają się w opracowane przez siebie postacie i robią to, co im się żywnie podoba. Chcesz być handlarzem? Prowadzić swój własny przytułek? Zostać najemnym zbirem lub fanatycznym paladynem palącym heretyków za niewinność? Nie ma problemu! Poza larpem można uczestniczyć też w wielu innych wydarzeniach – prelekcjach, walkach bokserskich, koncertach, a nawet… wrestlingu.


(Kliknij, aby powiększyć)


(Kliknij, aby powiększyć)

Tegoroczna, trzynasta już edycja była jeszcze większa niż poprzednia, a skok jakościowy w organizacji widać było gołym okiem – wprowadzono choćby chipy w identyfikatorach, które usystematyzowały rejestrację uczestników, a terminale z Igorem, sztuczną inteligencją miasteczka, były rozstawione na wielu uliczkach OldTown. Również i teraz uczestnikom przygrywały skoczne przedwojenne nuty nadawane z rozgłośni OldTown FM, miejscowego radia prowadzonego przez charyzmatycznego Liptona, które można było faktycznie usłyszeć w radioodbiornikach ustawionych na odpowiednią częstotliwość. Czapki z głów, podróże po pustkowiach nigdy nie były tak przyjemne dzięki przygrywającemu w tle „Jingle Jangle Jingle” Kaya Kysera.


(Kliknij, aby powiększyć)


(Kliknij, aby powiększyć)

W tym roku w koniec świata bawiło się ok. 1000 osób – to o 100 więcej niż rok temu. Ponownie dużą część tych osób stanowili obcokrajowcy – ot, choćby w obozie, w którym stacjonowałem, spotkać można było ludzi zza zachodniej granicy. Kilka frakcji założonych było też przez Finów, którzy to po raz kolejny przemierzyli setki kilometrów, by dotrzeć do OldTown.


(Kliknij, aby powiększyć)

Jedno z wydarzeń związane było z tajemniczym Kolektywem, dziwnym zgromadzeniem, które parało się porywaniem ludzi, by następnie bez skrupułów przerobić ich na cyborgi. Kiedy mieszkańcy zajęci byli rozpracowywaniem grupy, Rada Miejska dowiedziała się, że w stronę OldTown zmierza ogromna fala cyborgów wysłana przez tamtejszą IV Rzeszę. Kolektyw podjął się unieszkodliwienia cyborgów w zamian za możliwość rozłożenia swojego obozu na terenie miasteczka w kolejnej Porze Przybyszów. Radni przystali na tę propozycję.


(Kliknij, aby powiększyć)

Kolejnym wątkiem fabularnym spędzającym sen z powiek kilku frakcjom (dosłownie – pierwsza wyprawa na pustkowia związana z owym wątkiem miała miejsce pierwszej nocy larpa) były spadające kapsuły pochodzące ze stacji orbitalnej o przekornej nazwie Jan Paweł Bocian XII. Mieszkańcom udało się sprowadzić jedną z kapsuł wraz z jej załogantem do obozowiska Shperaczy, speców od techniki, by rozpracować jej tajemnice. Kolejne dni przyniosły nowe znaleziska w postaci następnych dwóch astronautów, którzy zahibernowani przez wiele dziesiątek lat nie mieli absolutnie żadnego pojęcia, w jakim świecie się znaleźli. Miałem przyjemność brać bezpośredni udział w odnalezieniu dwójki z nich, co wspominam naprawdę miło – jedną z astronautek odbijaliśmy z rąk raidersów, rzezimieszków i wykolejeńców błąkających się po pustkowiach.


(Kliknij, aby powiększyć)

CZYTAJ I OGLĄDAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE


Czytaj dalej

Redaktor
Krzysiek „Bastian” Freudenberger

Z redakcją związany jestem jakoś od 2013 roku. Poza pisaniną to jestem sobie dyrektorem artystycznym w CD-Action (nienawidzę nazwy tego stanowiska), gdzie wymyślam layouty, składam magazyny do kupy i projektuję okładki, a na naszym youtube'owym kanale pajacuję przed kamerą. Crash Bandicoot > gry z Mario.

Profil
Wpisów146

Obserwujących14

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze