26.05.2016, 13:15Lektura na 5 minut

Przeżyj Dzień Matki z cdaction.pl

Występujące w grach matki nie mają wcale lekko. Jeśli już nie są pomijane, to złośliwi scenarzyści albo poświęcają im krótki epizod, albo obsadzają je w rolach zabójczyń. Mimo to – a może właśnie dlatego - postanowiliśmy uczcić ich święto i wybraliśmy się z prezentami do tych mam, które nie mają co liczyć na telefon z życzeniami. Cóż jednak począć, skoro latorośle zajęte są ratowaniem bądź to świata, bądź to własnych czterech liter.


Werter

Sophitia (seria SoulCalibur)

Spotkanie z mamą Pyrrhi i Patroklosa przebiegło w niezbyt przyjemnej atmosferze, bo też zanim wyjawiliśmy cel naszej wizyty, rozeźlona Sophitia zdążyła znokautować połowę redakcji cdaction.pl. Nic jednak dziwnego, skoro po przymusowej emeryturze, związanej z premierą piątego SoulCalibura, uśmiercona przez Namco bohaterka została nawet pozbawiona wziętego w leasing oręża. Dwutygodniowy turnus w rodzinnych Atenach chyba ukoi nerwy zszargane utratą roli, a kolacja ze znajomą Ateną być może odwróci uwagę od kiepskich recenzji, jakie zbiera nieopierzone potomstwo.

 

Matka Izaaka (The Binding of Isaac)

Trochę baliśmy się spotkania z podatną na objawienia dewotką i, jak się później okazało, nie były to obawy bezpodstawne. Gdy dotarliśmy do skądinąd znanej piwnicy, szacowna matrona była akurat zajęta nabijaniem na obcas skalanej przez grzech latorośli. Jako że ów obcas wydawał się nieco sfatygowany - szpilki okazały się świetnym podarkiem. 

 

The Boss & EVA (seria Metal Gear Solid)

Choć panie nie wyszły nigdy na pierwszy plan historii o Metal Gearach, obie odegrały w niej całkiem istotne role. The Boss to „duchowa matka” i nauczycielka Big Bossa (oraz – nomen omen – główny boss części trzeciej). Z kolei EVA, znana też jako Big Mama, zaopiekowała się materiałem genetycznym legendarnego żołnierza (to nie to o czym myślicie, świntuchy jedne! Została surogatką) i wydała na świat Solid Snake'a. Książkowe „Metal Gear Solid” pomoże niemłodym już mamom w spamiętaniu fabularnych zawiłości serii, a w dodatku osłodzi nieco emeryturę, na którą przymusowo odesłał je bezwzględny Hideo Kojima (którego całkiem słusznie ukarało później Konami).

 

Matka Benezja (Mass Effect)

Agentowi Benezji udało się utargować u scenarzystów Mass Effect małą, acz ważną z punktu widzenia fabuły rólkę (w dodatku u boku samego Sarena!). Jako że matka Liary została uśmiercona przez miliony Shepardów i Shepardzic, ostatnie lata aktorka spędziła na uboczu branży, wizytując konwenty miłośników serii i odcinając kupony od dawnej sławy. Z racji jej ponad tysiącletniego życia (jak i starzejącego się silnika graficznego ME), dyskretnie podaliśmy Benezji krem przeciwzmarszczkowy. 

 

Alma (F.E.A.R.)

Alma, po zakończeniu drugiej części F.E.A.R. firmująca swoim imieniem sieć delikatesów, nie wydawała się zadowolona z darowanej szczotki do włosów, mającej pomóc w poskromieniu niesfornego uczesania. Po grzecznościowym bruderszafcie wszystkim urwał się film. Ocknęliśmy się z pepeszami w łapach i - dręczeni dziwnymi wyrzutami sumienia poprosiliśmy naczelnego, aby ufundował nam kilka wizyt u psychiatry. W efekcie otrzymaliśmy prezent wartościowszy nawet od matczynej miłości. Xanax.

 

Broodmother (Dragon Age: Początek)

Ciężki los zgotowało Matce Lęgu Bioware. Graficy obdarzyli ją niezbyt przyjemną fizjonomią, a w dodatku programiści sprawili, że zdarza jej się puszczać gazy i wymiotować na wizytujących podziemia Szarych Strażników. Postanowiliśmy przypomnieć mamuśce, że wciąż może się czuć atrakcyjną kobietą, stąd sprezentowaliśmy jej komplet eleganckiej bielizny. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania – prezent utorował jej bowiem drogę do kariery w purytańskiej Ameryce. Czymże bowiem było matkowanie Mrocznym Pomiotom, wobec – o zgrozo – wylewającej się z ekranu golizny.

 

Nina Williams (seria Tekken)

Jako że na Wyspach pomieszkuje sporo Polonusów, zapragnęliśmy zapoznać irlandzką zabójczynię z klasyką polskiego kina. Tu jednak bijemy się w piersi – prezent nie był trafiony. Jako że Nina spędziła piętnaście lat w komorze kriogenicznej, a w dodatku została wówczas sztucznie zapłodniona, „Seksmisja” na DVD nie wywołała oczekiwanego wybuchu radości. Pozostaje mieć nadzieję, że Williams, borykająca się z problemami z pamięcią, zapomni o incydencie do przyszłorocznego Dnia Matki. Pocieszająca jest też myśl, że większego nietaktu dopuściła się sama zainteresowana, która nieświadoma macierzyństwa przyjęła zlecenie na... własnego syna. 

 

Pregnants (Dead Space)

Ciężarne, noszące w brzuchu Swarmery, nie mogą nacieszyć się macierzyństwem. Pomimo wsparcia udzielanego im przez organizacje pro-life, Issac Clarke ustawicznie dokonuje na ich potomstwie późnej aborcji. Jako że przycichło trochę o trzeciej części Dead Space i Nekromorfy nie muszą chwilowo obawiać się utraty integralności cielesnej, nadszedł chyba dobry czas na odchowanie dziatwy. Młodzi rodzice często borykają się jednak z problemami finansowymi, stąd – by nieco ulżyć ich portfelom - skompletowaliśmy wyprawkę. W kosmosie nikt nie usłyszał okrzyku radości, jaki wywołał ten prezent. 

 

Dr Brigid Tenenbaum (seria Bioshock)

Pani doktor zasłynęła nie tylko jako „matka” eksperymentów z wykorzystaniem ADAM-a, ale przede wszystkim troskliwa opiekunka Małych Sióstr (Little Sisters). To jej starania zagwarantowały dziewczynkom ratunek, stąd majowa wizyta w Rapture wydała nam się bardzo dobrym pomysłem. Wielu graczy zauważyło, że pani Tenenbaum nadużywa nikotyny, stąd  w ramach prezentu wręczyliśmy jej specjalne plastry, które mają pomóc w uporaniu się z obrzydliwym nałogiem. Przy okazji obskoczyliśmy też z życzeniami tatusiów (Big Daddies), którzy swoje święto będą obchodzić już za miesiąc.

 

Pokemamy (gry z Pokemonami) 

W tym wypadku o prezentach nie mogło być mowy. Zamiast oczekiwanych podarków pokemamy usłyszały prokuratorskie zarzuty i zostały pozbawione praw rodzicielskich. Jak inaczej mogliśmy jednak zareagować wobec patologii, jaką jest wypuszczanie z domów dziesięcioletnich brzdąców, które zapragnęły „zostać mistrzami Pokemon”? W dodatku biedne dzieci opuszczały rodzicielki bez grosza przy duszy! Podejrzenia redakcji okazały się słuszne – matki nadużywały wody ognistej. Naloty policji ukróciły proceder trwający od 1996 roku. Zarzuty usłyszało też kilku naukowców, a rzecznik praw dziecka wydał list gończy za niejakim profesorem Oakiem.

 

P.S. I pamiętajcie...


Redaktor
Werter
Wpisów9

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze