12
11.12.2013, 16:00Lektura na 10 minut

eSports Global Network ? nowy początek dla wirtualnego sportu?

Ostatni weekend spędziłem w Berlinie na konferencji zorganizowanej przez tworzące się powoli eSports Global Network (ESGN). Słuchałem o wizji zjednoczenia, zunifikowania i zmienienia eSportu w coś, czym cieszyć będą mogli się nie tylko hardkorowi gracze.


Berlin

JAK MYŚLEĆ O PRZYSZŁOŚCI NIE MYŚLĄC O JEDZENIU
Na stole pojawił się surowy łosoś, którego ktoś uznał za idealne dopełnienie dla słodkiego piernika leżącego pod spodem. Owinięte było to dziwactwo kruchym ciastem francuskim i przypominało sushi zrobione przez ludzi desperacko próbujących wymyślić tą prostą potrawę na nowo. 

Zanim zająłem się próbami podjęcia decyzji, czy jeść to widelcem i nożem, czy tylko widelcem, czy może nawet łyżką, obserwowałem prezentację przygotowaną przez przedstawicieli kilku sporych firm. Na telebimie wyświetlano filmy, slajdy i reklamy, na zaimprowizowaną scenę wchodzili ważni ludzie, a obserwujący to wszystko dziennikarze z całego świata i biznesmeni w garniturach klaskali grzecznie średnio co trzy zdania. Miałem zostać przekonany, że oto na moich oczach powstaje coś wielkiego - coś, co zrewolucjonizuje eSport.

Ale biznesmeni w garniturach mają to do siebie, że słuchać się ich nie da, bo na co dzień zajmują się rzeczami, które interesują tylko innych biznesmenów w garniturach. Na scenie najczęściej pojawiał się więc Dan „Frodan” Chou, którego niektórzy pewnie kojarzą jako pro-gracza w StarCrafta 2. Przedstawił się jako główny prowadzący programów ESGNTV – części inicjatywy, którą w tajemnicy przygotowywano przez ostatnie dwa lata, by wystartować z nią na początku przyszłego roku.

eSports Global Network ma być, jak sama nazwa wskazuje, globalną siecią eSportową. Składać się będzie ze strony służącej zainteresowanym za kalendarz, źródło newsów i pozwoli im otrzymywać powiadomienia o rozgrywkach ligowych i nadchodzących meczach. Ma zawierać bibliotekę graczy, zdobytych przez nich nagród i tytułów, dostarczać świeżych ploteczek i w każdy możliwy sposób pomagać w śledzeniu swojego hobby.

Ma być podręczną biblią dla fanów eSportu, a przy tym miejscem, które prowadzi w różne inne strony. M.in. do ESGNTV, czyli specjalnej telewizji dla maniaków i potencjalnych fanów wirtualnego sportu. Planowane są ośmiogodzinne bloki programowe, puszczane w trzech rejonach świata, rozłożone w odpowiednich dla każdego z nich godzinach. Pojawią się tam streamowane na żywo rozgrywki z komentarzem, bloki newsowe, ogłoszenia i specjalne programy zarówno dla hardkorowców, jak i świeżaków. Trafią się „Fight Nighty” poświęcone m.in. Street Fighterowi IV, ale i lajfstajlowe pierdoły pokroju „Pimp My PC”, w którym zamiast pimpowania fur jak na MTV, celebryci i pro-gracze zajmować będą się pimpowaniem komputerów graczy oglądających ESGNTV i wyrażających chęć uczestniczenia w tej inicjatywie.

Wszystko to koordynowane będzie w berlińskim studiu, które wygląda profesjonalniej niż studia polskiej telewizji. Nic dziwnego – znajduje się w ponad stuletnim kompleksie, w którym kręcono kiedyś Metropolis, a niedawno fragmenty Inglorius Basterds. Jest w nim obowiązkowy greenscreen dla prezenterów, wielki stół dla prowadzących i kilkanaście komputerów ustawionych w rządku. Jest pokój dla inżynierów dźwięku, jest wszystko, czego można się spodziewać.

ESGNTV ma być jak GameTrailers, ale o eSporcie. Ma być też tym, co przyda się każdemu, kto eSportu się boi.


Redaktor
Berlin

Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!

Profil
Wpisów1396

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze