23
23.11.2013, 13:35Lektura na 3 minuty

WWE 2K14 - recenzja cdaction.pl

Zbliżająca się trzydziesta rocznica WrestleManii to idealna okazja na grę, która zgromadzi wszystko co najlepsze w tym wielkim widowisku udającym prawdziwe walki. Ulubionych herosów i złoczyńców, tryby zabawy rozwijane od czasów SmackDowna z PS1, odwołania do historii dyscypliny i porządny kawał bezmyślnej zabawy... Szkoda tylko, że WWE 2k14 po prostu zawodzi. Recenzja cdaction.pl!


Pita

WWE 2K14
Dostępne na: PS3, X360
Grałem na: PS3
Wersja językowa: angielska

Z punktu widzenia biznesowego WWE 2k14 to zwykłe, czyste rzemieślnictwo. Japończycy z Yuke’s lata temu stworzyli jeden z lepszych silników walki do wirtualnego wrestlingu i ze względu na brak jakiejkolwiek sensownej konkurencji niespecjalnie cokolwiek modyfikują. Nie ma ani porządnych developerów zajmujących się tym gatunkiem, ani innych liczących się stajni poza WWE (TNA traci coraz więcej gwiazd, na zachodzie Japończycy i Meksykanie są za mało popularni) – po co zmieniać coś, co zawsze się sprzedaje?

I to ta sama gra co kilka lat temu, niestety z nowymi błędami w systemie walki, wpadkami merytorycznymi oraz zbyt mocnym naciskiem na kontry. Oczywiście wciąż przyjemnie leje się Undertakerem takiego Johna Cene, ale równie dobrze można chwycić za grosze jednego z poprzedników – lub kupić Fire Pro Wrestling z PlayStation 2 (swoją drogą dostępne na PSN, prawdziwa uczta dla fanów wrestlingu i do tego świetna party game oraz dobre mordobicie).

Podstawowym trybem zabawy w nowym WWE jest „trzydzieści lat WrestleManii” prezentujące najważniejsze walki tej imprezy. Pomysł był bardzo zacny -  w końcu jest co prezentować - ale jego wykonanie okazało się dosyć nietrafione. Raz, że za dużo tutaj problemów z odblokowywaniem postaci, dwa, że absolutnie nie sprawiają przyjemności pojedynki, w których konsola robi wszystko, żeby odegrać mecz tak, jak przebiegał naprawdę. Trzy, to nudne QTE. A i sam dobór wydarzeń jest dosyć kontrowersyjny.

Dlatego człowiek szybko wraca do normalnych pojedynków, gdzie mamy obecny od lat standard, bez żadnych ciekawych urozmaiceń. Przedstawienie ery Attitude w poprzedniku wyszło znacznie lepiej i szkoda, że WWE nie wykorzystuje swojej historycznej rywalizacji z WCW na tryb kariery. Czarującą nowością powinny być powroty największych sław WWE/WWF, ale większość z nich jest… dostępna jako DLC. Tak jest, można pograć Razor Ramonem, ale już Scott Hall w wersji nWo jest płatny.

Systemowo wciąż mamy do czynienia z powolną, taktyczną zabawą w przerzucanie się, osłabianie wroga, zakładanie mu dźwigni i skakanie ze stołów. To nigdy nie była specjalnie dynamiczna seria, ale całkiem nieźle odwzorowuje zasady – łącznie z takimi smaczkami jak „comebacki” po ostrym oklepaniu, czy moc ciosów końcowych.  Zmian w grafice zasadniczo nie ma (czasami miałem wrażenie jakbym cofnął się o ponad dekadę, nie przesadzam), czasy wczytywania są przeokrutnie długie, momentami trafiają się glitche w dźwięku, a komentarz jest nudny, powtarzalny, denerwujący i średnio co 3 minuty dowiadujemy się, że to największa walka w historii wrestlingu.

Oczywiście jako człowiek, który jarał się tym cyrkiem jako dziecko bawiłem się całkiem nieźle, stoczyłem kilkaset pojedynków, ale ostatecznie – błędy, brak urozmaicenia i niewielki szacunek do klienta spowodowały, że nie jest to produkt, który gotów byłbym polecać. Wrestlingów za grosze jest multum na rynku – a nie jest to raczej widowisko, w którym trzeba mieć najświeższe składy.

Tęskniącym za napakowanymi facetami w majtkach jeszcze raz polecam Fire Pro Wrestling z PS2, w ten tytuł warto pchać pieniądze i czas.

Ocena: 3+/6

Plusy:
- dużo zawodników
- przyjemny system walki
- WrestleMania

Minusy:
- błędy
- nuda
- nie wykorzystuje potencjału licencji 


Redaktor
Pita
Wpisów20

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze