87
14.09.2013, 12:46Lektura na 3 minuty

[Akcje i Reakcje] Obrażam, więc jestem (*)

Żyję w tym kraju od lat. Zasadniczo powinienem już przywyknąć i nie dziwić się niczemu. Ale jak mawiał pewien aforysta "myślał, że jest na dnie - wtedy usłyszał pukanie od dołu". Tak i mnie niemal codziennie przytrafia się coś, co sprawia, że po prostu ręce opadają. Oto dzisiejszy przykład.


Smuggler

Na pewnym portalu zamieszczono artykuł o tym, że odtąd każda osoba/firma, która poczuje się obrażona/poniżona przez jakiegoś internautę (np. poprzez komentarz na forum dyskusyjnym) będzie mogła zwrócić się do adminów danej strony/sajta itd. o udostępnienie danych osobowych owego "skrytego krytyka", a oni będą zobowiązani je udostępnić. (**) Poniżej internauci wylewali żółć na wszelkie sposoby. Ot, przykładowo:


"hahahah...no to sie teraz zacznie. Bedzie druga Korea Północna - jesli wyrazisz swoja opinie i bedzie ona nie po mysli rzadzacych zostaniesz skazany na obóz pracy albo kula w łeb."


Bardzo głęboka analiza problemu, zaprawdę. Sami pewnie wiecie zresztą jak wyglądają takiego typu wypowiedzi. Ale w pewnym momencie trafiłem na wpis "ukryty z uwagi na zbyt wiele negatywnych komentarzy". I zdjęła mnie ciekawość co musiał wysmażyć ten człowiek, że go tak potraktowano. Na szczęście dało radę "odkryć" ów wpis. Cytuję bez najmniejszych zmian (osoby wrażliwe proszę o nieczytanie):


"I bardzo dobrze. Może teraz jeden z drugim zastanowią się trzy razy zanim coś napiszą. Poza tym obrzucanie inwektywami niewiele ma wspólnego z wolnością słowa."


Naprawdę chciałem tu dopisać jaką kapiącą jadem pointę, czy błyskotliwe podsumowanie. Ale, cholera, nie potrafię. Podsumuję więc jeszcze jednym cytatem:


"i wolność słowa szlak trafił"


Zatem krzyczmy "liberóm weto" w obroni złotej wolności (słowa) do bezkarnego i anonimowego obrażania bliźnich, Polacy! Na barykady! Na pochebel!!!

A bardziej serio - jeśli masz odwagę powiedzieć komuś w necie "jesteś pier*** ch***!" to miej odwagę robić to z uniesioną przyłbicą i ponieść tego konsekwencje. A jak nie - to nie kozacz.

Tak, wiem, zaraz mi ktoś zarzuci, że jestem hipokrytą, bo sam przecież "obrażam ludzi" kryjąc się pod nickiem 'Smuggler'. Tyle, że wszyscy wiecie gdzie pracuję i gdzie w razie czego słać pozew czy sekundantów. Moja anonimowość jest tylko symboliczna. A jeśli coś piszę, jestem gotów ponieść tego konsekwencje. Dlatego też moje "hamstfo" ma bardzo precyzyjnie wytyczone granice. :) To troszkę coś innego niż koleś o nicku np. "Dgtye111x45" piszący szczegółowo co by mi zrobił za moje poglądy (że nie wspomnę o sugestiach dotyczących się np. prowadzenia kobiet w mej rodzinie), w błogim przeświadczeniu o swej totalnej bezkarności. To właśnie tacy jak oni najgłośniej wrzeszczą o "końcu wolności słowa", bo odzierając ich z anonimowości zabieramy im jedyną życiową radość - możliwość publicznego i bezkarnego plucia na innych. Bo tylko w ten sposób są w stanie zaistnieć.


PS I niech nikt mi nie mówi, że jestem za cenzurą. Nie, nie jestem. Nie zabraniam nikomu mówić niczego. Jestem tylko za tym, by za swe słowa brać odpowiedzialność.

(*) bezkarny.
(**) temat jest dużo bardziej złożony, rzecz jasna, niż tu streściłem.
 


Redaktor
Smuggler

Byt teoretycznie wirtualny. Fan whisky (acz od lat więcej kupuje, niż konsumuje), maniak kotów, psychofan Mass Effecta, miłośnik dobrego jedzenia, fotograf amator z ambicjami. Lubi stare, klasyczne s.f., nie cierpi ludzkiej głupoty i hipokryzji, uwielbia sarkazm i „suchary”. Fan astronomii, a szczególnie ośmiu gwiazd.

Profil
Wpisów253

Obserwujących52

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze