6
14.05.2011, 10:20Lektura na 7 minut

Dwarfs!? - recenzja

Tym razem Berlin bierze piwo w dłoń, kilof na plecy, niską kobitę z brodą pod pachę i z naburmuszoną miną rusza na poszukiwania złota w "indyczej strategii" Dwarfs!? Z jakim skutkiem?


Berlin

- Dobra, to zróbmy tak... - zaczął z nadzieją jeden z siedzących przy stole znudzonych programistów. - Damy ludziom dużą, ale zamkniętą planszę, ustawimy masę przeszkód, przeciwników i nagród po drodze, a całość opierać się będzie na kontrolowaniu bandy samobójców, których ciężko w ryzach utrzymać. - Hmm. - Burknął ktoś siedzący niedaleko. - Ale jakich przeszkód? Jakich w ogóle samobójców? - No nie wiem, nie wiem. Może - urwał pomysłodawca i popatrzył w sufit modląc się o jakieś genialne rozwiązanie. - Może zrobimy tak, że to będzie kopalnia, damy do niej krasnoludy, które szukają złota i chodzą jak im się podoba, a gracz będzie próbował to wszystko ogarnąć i nabić jak najwięcej punktów?


I wtedy wszyscy popatrzyli na niego z zażenowaniem, ale nie mając nic lepszego do zaoferowania po chwili usiedli do klawiatur i spłodzili Dwarfs!?.

Złoto złoto złoto
Dwarfs!?
to połączenie starych automatowych nabijaczy punktów z nowoczesnym trendem gier dla hardkorowych każuali - ludzi, którzy potrafią tracić długie godziny przy Angry Birds bijając czyjeś rekordy. Chodzi więc tylko i wyłącznie o to, by znaleźć się na tablicy najlepszych wyników i większej filozofii ciężko się w tym dopatrywać.

Całość zbudowana została na kilku minigierkach, które są po prostu wariacjami na temat tego samego: kopania. Na początku rozgrywki gracz dostaje bazę w samym środku mapy, która jest częściowo odkryta - widać na niej wszystkie minerały i kontury zaciemnionych jaskiń. Minerały należy wykopać, a jaskinie odkryć uważając jednocześnie na swoich górników i sieć wykopanych tuneli, bo nigdy nie wiadomo co może kryć się w środku: skarby, nic absolutne, woda, lawa, czy potwory.

Skarby dodają pieniądze do budżetu, uwolnione z jaskiń potwory biegają po tunelach i sieją zamęt aż się je zatłucze, woda rozlewa się gdzie popadnie ale można ją powstrzymać murem, a lawa robi dokładnie to samo, co woda, tyle że bezlitośnie, bo mur nie trzyma jej zbyt długo. Niefortunne jaskinie z lawą i wodą należy zamurować dookoła, wrogów zatłuc, a cała resztę ukraść i zapomnieć.

Na pierwszy rzut oka: banalne i nudne, ale na szczęście jest w tym wszystkim trik, który ten banał usprawiedliwia. Co kilkanaście sekund z bazy gracza wychodzą nowi górnicy i kopią jak tylko im się podoba. W Dwarfs!? nie kontroluje się grup jednostek na modłę RTS-ów, ba - nikogo się na dobrą sprawę nie kontroluje. Zamiast tego trzeba tylko za pomocą rysowanych na ziemi strzałek naprowadzać wybrane krasnoludy do miejsca, w którym mają się znaleźć. Dokonuje się tego stawiając na ziemi znacznik, który określa kierunek, a każdy kto na niego wejdzie właśnie w ustaloną stronę się zwróci. Strzałki mogą być długie i prowadzić po określonych trasach, ale mając ponad sześćdziesięciu górników na planszy i tak się to nie opłaca, więc nici z taktyki i przemyślanej rozgrywki.

Zaczyna się więc z bazą, która produkuje krasnoludy... a potem próbuje się ogarnąć chaos. Górnicy kopią gdzie chcą i jak chcą, a gracz skacze od miejsca do miejsca próbując wytłumaczyć im, że ten tunel to raczej nie teraz, bo nie mamy pieniędzy na ściany i murowanie, gdyby nagle coś nas zalało.. 

Złoto złoto złoto złoto
W Dwarfs!? znajdzie coś dla siebie każdy, kto lubi tego typu zabawy. Wspomniane już minigierki są w większości wariacjami na temat opisanego powyżej trybu, który nazwano Arcade. Wybiera się w nim poziom trudności i limit czasowy (5, 15, 30, 60 minut), a potem próbuje nabić jak najwięcej punktów - ot cała filozofia. 

Chętni mogą spróbować swoich sił na całkowicie zaciemnionej mapie, na której widać tylko to, co zostało/zostanie przez naszych górników wykopane (Dark Mode), albo spróbować przetrwać określoną ilość czasu nie dopuszczając do śmierci większej ilości, niż 200 górników, którzy 'rodzą się' w morderczym tempie (Rush). Można bawić się bez limitu czasowego (Endless), albo samemu zaprojektować mapę w mini-edytorze (Sandbox). Ambitni mogą też podjąć się wyzwań (Challenge) i wykonać kilka questów z różnymi warunkami wygranej, a od ilości spełnionych zależy trofeum, które dostaje się na końcu.

Najciekawszym z dodatków jest jednak tryb Base Defense, w którym trzeba obronić swoją bazę przed spawnującymi się w czterech miejscach potworami. W tym trybie wszystko wygląda inaczej: dostaje się na początku tylko jednego górnika, który pojawia się w spawn-point'cie wroga, a który ma wykopać tunel-labirynt tak, żeby wieżyczki (które rozstawia się po drodze) zdążyły rozprawić się z przeciwnikami, zanim ci dotrą do bazy. Trzeba zrobić to cztery razy (stworzyć cztery korytarze-labirynty) i rozplanować tak, by coraz silniejsze potwory w kolejnych rundach nie były w stanie dotrzeć do serca naszego mizernego imperium - wszystko to na bardzo, bardzo ograniczonym budżecie.

Złoto złoto złoto złoto złoto
Graficznie Dwarfs!? jest brzydkie, ale znośne. Grafika nie powala i niczym nie zaskakuje, ale pasuje do charakteru produkcji - od razu przypomina stare "gry w kopanie" i jakimś cudem w czasach po narodzeniu Crysisa nie trzeba nawet się do tego przyzwyczajać.

Gorzej jest z muzyką, którą imituje grana w kółko melodyjka... co przy godzinnej sesji potrafi nie tylko zirytować, ale wyzwolić w graczu prawdziwą żądzę mordu. Nie wiem - żal komuś pieniędzy było, czy po prostu odezwało się lenistwo i nikomu nie chciało się poprosić ludność tubylczą internetu o piosenki w .midi w zamian za grę za darmo?

Złoto?
Dwarfs!?
jest przyjemne, ale ma swoje grzeszki, które irytują tak bardzo, że mimo wszystko tych ośmiu-dziewięciu Euro warte nie jest.

Nie ma w tej grze nic ciekawego dla ludzi, których nie interesują punkty - przez chaos i brak kontroli nad górnikami nie można nawet zaprojektować swoich korytarzy. Ciężko steruje się oddziałami, które chciałoby się wysłać na wrogów, bo na rozstawione strzałki mogą wejść wszyscy, co zresztą chętnie robią, a potem plączą się pod nogami. Rozgrywka jest też do bólu schematyczna i po godzinie w trybie Arcade ciężko nie wyrobić sobie pewnych nawyków, które potem mechanicznie się odtwarza... nudząc się niemiłosiernie.

Doskwiera też bardzo brak minimapy, czy chociaż hotkeyów, które prowadziłyby od razu do określonego miejsca. Brak tych udogodnień jest szczególnie upierdliwy, kiedy lawa wyleje się nagle w dwóch różnych miejscach mapy - gracz przecież nie jest w stanie się rozdwoić - a scrollowanie trwa zbyt długo. I nie, to nie jest ukłon w stronę hardkorowców, tylko lenistwo programistów.

Nieustanny chaos też nie jest czymś, co relaksuje i cholernie ciężko jest się przy tej grze odprężyć w innym trybie niż Arcade na łatwym poziomie trudności... ale wtedy też Dwarfs!? po prostu nie ma sensu, bo przechodzi się samo. Polecam więc sprawdzić demo i przekonać się na własnej skórze, czy taka zabawa wam odpowiada.

Jak dla mnie: nie jest to ani tak ładne, ani wciągające, ani nawet tak "jeszczetrochowe", jak chociażby Plants vs Zombies. Jako czasoumilacz - jest w porządku, ale nie wiem czy będę w stanie przekonać sam siebie, że akurat w ten sposób powinienem sobie czas umilać. Nie jest to też, podobnie jak wiele innych każualowych gier, warte 35 złotych, więc lepiej poczekać na jakąś rozsądną promocję.

Ocena: 6,5

----

Plusy:
+ Przyjemnie się w to gra
+ Sporo trybów
+ Ma potencjał, który powinno się wykorzystać masą darmowych DLC

Minusy:
- Nudna, irytująca muzyka
- Mimo wszystko: cena
- Jeżeli nie interesują cię punkty, nie masz tu czego szukać
- Brak wyższego celu - budowania, tworzenia, czegokolwiek
- Brak minimapy, czy nawet jakichś możliwości szybkiego poruszania się po mapie
- Ciężko steruje się całymi oddziałami
- Nieustanny chaos, przez który ciężko rzeczywiście się zrelaksować poza podstawowym trybem rozgrywki na łatwym poziomie trudności


Redaktor
Berlin

Everybody wants to be a Master — everybody wants to show their skill. Everybody wants to get there faster, make their way to the top of the hill. Each time you try you're gonna get just a little bit better. Each day we climb one more step up the ladder. It's a whole new world we live in — it's a whole new way to see. It's a whole new place, with a brand new attitude. But you've still gotta catch 'em all... And be the best that you can be!

Profil
Wpisów1396

Obserwujących9

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze