19
31.01.2011, 12:18Lektura na 4 minuty

Recenzja - Dead Space (iPhone)

Jeśli pierwszą wydaną w tym roku dużą grę na iPhone'a/iPoda/iPada potraktujemy jako zapowiedź nadchodzących 12 miesięcy, to wiadomo już, że platformy te awansują do ekstraklasy nie tylko jeśli chodzi o ilość, ale i o jakość produkcji, a na rynku tym rządzić będzie EA. Ta przenośna wersja Dead Space to prawdziwy killer app.


Hut

Dead Space
Wersja testowana: iPod Touch, j. angielski
Twórcy: Iron Monkey/Visceral Games/EA
Cena: 5,49 euro

EA zapowiada Dead Space na "ajfona" (oraz iPoda Touch i - w wersji HD - na iPada) jako "i" - i rzeczywiście, to opowieść zupełnie inna, niż Dead Space czy Dead Space 2 z komputerów/dużych konsol. Jednocześnie, jeśli mówimy o mechanizmach rozgrywki i "klimacie", ta odsłona Dead Space'a ma wszystko to, co powinna mieć gra nosząca taki tytuł. To Martwa Przestrzeń w pigułce - a pigułka ta w 100% zaspokaja głód tego typu "doświadczenia".

Bohaterem iDeadSpace (jedyne, czego w grze brakuje to jakiegoś wdzięcznego podtytułu) jest nie Isaac Clarke, a inny inżynier, pracujący na stacji Sprawl (tej, w której dzieje się akcja dużej "dwójki). Jak się okazuje w trakcie rozgrywki jest on świadkiem i uczestnikiem wydarzeń, które doprowadziły do ponownego uwolnienia plagi nekromorfów, co więc oczywiste przez większą część gry, stara się ją powstrzymać. Fabuła prowadzona jest przy wykorzystaniu tych narzędzi, które znamy ze "stacjonarnych" część Dead Space - animacjami na silniku gry, wskazówkami przekazywanymi z offu przez postacie niezależne kierujące poczynaniami bohatera, a także audio logami, czyli zapisami dokonanymi przez mieszkańców Sprawl. Wejście w ten świat będzie oczywiście łatwiejsze dla tych graczy, którzy znają przynajmniej pierwszą część serii, ale trzeba przyznać, że ekipa studia Iron Monkey nieźle poradziła sobie z przeniesieniem uniwersum na mały ekran iPoda.

Rozgrywka podzielona jest na dwanaście rozdziałów, które na upartego można przejść w dwie godziny (jest za to achievement, niestety wewnętrzny gry i nie powiązany z Game Center), a rzeczywistości jednak jest to zadanie na co najmniej godzinę więcej. W przeciwieństwie do wielu innych "iPhone'owych gier ze znanych serii", ta nie proponuje nowego spojrzenia na rozgrywkę - to survival horror, z widokiem TPP, w którym jednym palcem poruszamy bohaterem (kciukiem przesuwając po lewej stronie ekranu), drugim zaś celujemy, ewentualnie przeładowujemy broń, zmieniamy ją, itd. Sterowanie dostosowano do możliwości platformy najlepiej, jak to możliwe - pewna "nieporadność" ekranu dotykowego pasuje zresztą do tej gry idealnie, bowiem zwiększa poczucie zagrożenia, w takim gatunku niezbędne. Właśnie tak wymyślono to w Resident Evil, tego ducha nieźle uchwycono również w dużych Dead Space'ach (choć mniej w tym nowym) - i Dead Space na iPhone'a doskonale realizuje mantrę "ograniczona mobilność, powolne celowanie, mało amunicji".

Jak już wspominałem iDeadSpace ma wszystko to, co Dead Space mieć powinien - poza genialnie "złapaną" mechaniką survival horroru również typową dla serii narrację (włącznie z nieco denerwującym pomysłem blokowania przejść do kolejnych pomieszczeń do czasu oczyszczenia poprzednich z wszystkich nekromorfów), oraz takie elementy, jak rozwój skafandra i broni bohatera czy znane z dwójki "wizje" bohatera. Jest też parę pomysłów unikatowych dla tej platformy - np. ustawienie Plasma Cuttera na strzelanie pionowe/poziome odbywa się poprzez przechylenie iPoda; czy zrzucanie małych nekromorfów z bohatera poprzez "dotykanie" (tapowanie) jego sylwetki na ekranie.

Największe wrażenie w grze robi jednak oprawa graficzna i dźwiękowa. iDead Space wygląda jak.. odważyłbym się napisać, że wygląda jak najbardziej efektowna graficznie produkcja na iPhone'a (cienie!), brzmi zaś... tutaj nie mam wątpliwości - to zdecydowanie najlepiej brzmiąca grana tę platformę. Twórcy zachęcają, by grać w słuchawkach i to bardzo dobra rada - doświadczany w ten sposób przenośny Dead Space robi niesamowite wrażenie. To właśnie oprawa (i wynikający z niej klimat), dostosowane do platformy mechanizmy rozgrywki oraz bardzo dobre odtworzenie "feelingu" dużych gier z serii sprawiają, że chce się ten tytuł przejść do (całkiem zaskakującego i pięknie nawiązującego do pewnej klasyki z Nintendo) zakończenia. Więcej takich gier!

Ocena: 9

----

Plusy:

  • oprawa graficzna i DŹWIĘKOWA
  • ma wszystko to, co Dead Space mieć powinien
  • sterowanie zgrane z możliwościami platformy
  • fabularnie wprowadza do Dead Space 2
  •  

    Minusy:

  • fabuła - z braku czasu/miejsca? - prowadzona jest dość oszczędnie
  • kilka zgranych rozwiązań - obecnych jednak też w dużych grach z serii (np. uzależnianie przejścia do kolejnego pomieszczenia, od wcześniejszej eksterminacji wszystkich przeciwników)
  • brak podtytułu :)
  •  

    ---

    PS Przez chwilę miałem okazję zobaczyć Dead Space'a również na iPadzie, w wersji HD. Ta edycja wygląda oczywiście jeszcze lepiej, jednak rozmiar tabletu utrudnia nieco rozgrywkę - pojawiające się na ekranie przyciski po prostu nie mieszczą się w "zasięgu" palców.


    Redaktor
    Hut
    Wpisów4059

    Obserwujących0

    Dyskusja

    • Dodaj komentarz
    • Najlepsze
    • Najnowsze
    • Najstarsze