Recenzja: Skate It (iPhone)

Skate It
wersja testowana: iPhone, j. ang
Wydawca: EA
cena pełnej wersji: 5,49 euro

Niemal żadna większa premiera gry na duże konsole/PC - przynajmniej żadna większa premiera dużego wydawcy - nie może się już obyć bez równoległego wydania jakiejś jej wersji na iPhone'a/iPod Toucha. Taką politykę stosuje już od jakiegoś czasu EA, to samo robi Ubisoft (Splinter Cell: Conviction już 27 maja - oby lepszy, niż na PC...), nawet Disney przymierza się do wydania na telefon/odtwarzacz Apple'a swojego Split/Second - i będzie to coraz częstsze zjawisko. Efektem tej filozofii jest gra Skate It - symulacja jazdy na deskorolce powiązana z premierą Skate 3. Gra po części taka sama, po części inna - a w 100% bardzo ambitna.§

iSkate

 Ambicja ta polega na tym, że jej twórcy chcieli bardzo stworzyć jak najbardziej wiarygodną, jak najbardziej rozbudowaną i  jak najlepiej oddającą to, jak jeździ się na deskorolce. Kluczem do sukcesu było tutaj stworzenie solidnego systemu sterowania i właściwie cel ten udało się osiągnąć - mimo oporów, jakie stawiała platforma. Nie od dziś wiadomo, że spośród wszystkich przenośnych konsol dotykowy ekran iPhona/iPod Toucha najtrudniej wykorzystać do tradycyjnych gier, ale tu udało się to zrobić. Jeden z widocznych na ekranie przycisków służy do odpychania deskorolki a skręty wykonuje się przy użyciu nieźle skalibrowanego akcelerometra - to wystarcza, by całkiem sprawnie przemieszczać się po poziomach.

System trików zapożyczono z świetnego "ajfonowego" Touchgrind (ZNASZ?) i połączono z tym, co znają gracze z dużej wersji Skate - dotknięcie środka ekranu pokazuje deskę, ruch palcami na niej wywołuje różne tricki - kickflipy, nollie, ollie i całe to skejterskie tałatajstwo. Ponieważ to system analogowy i mało precyzyjny, czasem lekkie przesunięcie palca w lewo lub w prawo powoduje, że skater wykonuje inną sztuczkę, niż by się chciało - i to zdecydowanie największy problem tego systemu sterowania. Szczególnie doskwiera on wtedy, gdy gra podsuwa nam wyzwania, wymagające wykonania konkretnego triku - np. przeskoczenia ollie przez ławkę. Problemem nie jest bowiem przeskoczenie ławki z jakimś trikiem, ale przeskoczenie jej z tym jednym, cholernym ollie. Za to minus, choć na szczęście zbyt dużo takich precyzyjnie określonych wyzwań tutaj nie ma.

Barcelona w telefonie

W tym miejscu warto napisać trochę o strukturze gry. O ile wydany w tym samym czasie Skate 3 rozgrywa się  w otwartej przestrzeni miasta Port Carverton, Skate It oferuje graczom 20 poziomów, z których część to nowe wersje lokacji z dużej gry, część zaś to nowe, międzynarodowe miejscówki, takie jak Paryż, Barcelona czy Rio. Każda z nich jest na tyle duża, że można pobawić się w nich w tzw. Free Skate, czyli po prostu czesanie trików/punktów bez żadnych konkretnych zadań. W każdej umieszczono również parę wyzwań (tzw. Challenges), które trzeba zaliczyć, wykonując konkretne sztuczki w konkretnych miejscach. Robią to, otwiera się kolejne lokacje, a także elementy skate parku, które można potem wykorzystać tworząc swoją własną wymarzoną miejscówkę. To ostatnie rozwiązanie nie jest zbyt trafione - zanim otworzysz cokolwiek naprawdę sensownego, musisz sporo pojeździć w głównym trybie gry, a gry na przenośne konsole, ze względu na to jak i kiedy się w nie gra, powinny być maksymalnie "otwarte" już od samego początku. Za to kolejny minus.

Minusy więc są, ale mimo wszystko fanom deskorolki Skate It polecam, bo na pewno spodobają im się klimat tej produkcji, wyzwania jakie stawia i miejscówki, w jakich pozwala pojeździć. Na pewno nie jest to jednak tytuł, który spodoba się wszystkim (jak na przykład wspomniany już Touchgrind), ale całkiem nieźle oddaje esencję i ducha skatingu.

Ocena: 3,5/5

---

Plusy:

Minusy