Rockstar sprzedawał scrackowane kopie gier na Steamie
Powracamy do sprawy handlu scrackowanymi grami na Steamie przez Rockstar Games. Na celowniku tym razem Midnight Club 2.
Piractwo jest nieodłącznym elementem branży gier i związane z nim tematy towarzyszy nam nieustannie. W czerwcu twórcy Postala mówili, że wolą, by gracze piracili ich gry, zamiast kupowali klucze w keyshopach. Z kolei na początku tego roku Białoruś – w odpowiedzi na sankcje nałożone na kraj przez Amerykę – zalegalizowała pirackie firmy. Jak w tym wszystkim stoi doskonale nam znane Rockstar Games?
Na Twitterze użytkownik Silent, twórca gier i modder, opublikował screenshota z plików steamowej wersji Midnight Club 2 wydanej właśnie przez Rockstara. W jednym z plików gry znalazł podpis grupy Razor 1911. Wielu osobom raczej nie trzeba tej nazwy przedstawiać, lecz niewtajemniczeni niech wiedzą, że jest to jedna z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych grup łamiących zabezpieczenia gier i crackujących je.
Co zatem ten podpis robił w „oryginalnej” wersji gry ze Steama? Wrzuconej tam przez prawowitych właścicieli produkcji? Z pewnością jest to doskonałe pytanie, na które odpowiedzi może być mnóstwo. Na przykład na którymś etapie prac develoeprzy skorzystali ze scrackowanej wersji, bo zawierała już w sobie jakieś poprawki stabilności, po czym nie usunęli śladów.
Mało tego, to nie jest to pierwszy taki przypadek. Bardzo podobny los spotkał też Manhunta (w zasadzie dlatego Silent zaczął szperać w plikach MC2) czy Maksa Payne’a 2 – przy czym o tej drugiej sprawie pisaliśmy już w... 2010 roku.
Jak zauważył Silent, obecność programu grupy Razor 1911 mógł być powodem przez który – pomimo obietnic twórców – Midnight Club 2 wywalał się do pulpitu na systemie Windows Vista. Przyczyną nie jest błąd twórców, a właśnie crack. Choć sam w sobie działał dobrze, tak jeden z jego plików miał nieprawidłowo oznaczony fragment kodu, przez co uruchamiał się system obronny platformy Valve.
Wyżej napisałem, że sprawa z poszukiwaniami cracków w grach Rockstara zaczęła się od Manhunta. Dokładnie chodzi o poniższy film opublikowany 1 września na kanale Vadim M – autor opowiedział w nim, jakie problemy przysparzała graczom scrackowana wersja, w tym legendarny błąd z niemożliwą do otwarcia bramą na samym początku. Cóż, mamy więc powtórkę z rozgrywki.
Jednak w przypadku Midnight Club 2 różnica jest taka, że podpis był znaleziony w folderze testowym gry, dlatego najpewniej nie wpływał na samą grę.
Co ciekawe, mówi się, że ta scrackowana wersja Manhunta do dzisiaj sprzedawana jest na Steamie.
Czytaj dalej
Jestem człowiekiem wielu pasji. Jedne z nich przemijają, inne pozostają – a gry i pisanie to te, które będą ze mną do końca życia. Są jeszcze ciastka, ale mroczne istoty zabraniają mi o nich mówić.