
Gears Tactics – strategiczna dezynsekcja
Splash damage i The Coalition nie szykuja bowiem wprost kolejnego klona XCOM-ow, choc DNA produkcji Firaxis bez watpienia gdzies tam w kodzie Gears Tactics sie zawieruszylo. Mialem wczoraj okazje uczestniczyc w godzinnym pokazie gry, w ktorym zaprezentowano zarowno podstawowe zasady rozgrywki, jak i kawalek tortu, jakim maja byc w grze starcia z wielkimi bossami. I choc tury pozostana turami, dziac sie bedzie wiele, totez najwazniejsze informacje przedstawie w punktach (akcji).
Walka
Przede wszystkim wrogow bedzie duzo. Cale chmary. Czteroosobowy oddzial, bo taki pokazano, z trudem moglby sobie poradzic z takim zalewem miecha, gdyby jego czlonkowie nie mieli mozliwosci wykonania trzech dowolnych akcji w turze. Moze to byc ruch, strzal lub umiejetnosc specjalna – i to w dowolnej kolejnosci. Moze to byc nawet kilka strzalow. Pelna swoboda. Tym bardziej, ze plansze nie beda podzielone na pola, heksy czy inne poletka.
Pojawi sie szansa na trafienie zwykle i krytyczne. To drugie czesto bedzie skutkowac powaleniem wroga. Jesli ktos z naszych dopadnie takiego niemilca, zanim ten zostanie podniesiony przez sojusznika, bedzie mogl wykonac na nim brutalna egzekucje. TAKTYCZNa egzekucje, chcialem powiedziec, bo da ona reszcie oddzialu po dodatkowym punkcie akcji do wykorzystania w turze.
Jako ze pojawia sie znane i lubiane pukawki z Lancerem na czele, nie trzeba bedzie czekac na powalenie, zeby poradzic sobie z Szarancza twarza w twarz – wystarczy uzyc odpowiedniej umiejki, a pila lancuchowa zaspiewa brzydalom tren.
Tu i tam podczas walki pojawia sie dziury, z ktorych co runde beda wyskakiwac kolejni wrogowie – zaczopowac je bedzie mozna tylko granatem, wiec pojawi sie strategiczny dylemat: rzucac we wrogow i liczyc, ze do zejscia cooldownu nic nie wypelznie z ziemi, czy chomikowac ladunki, poswiecajac czesc przewagi taktycznej podczas zwyklych starc. Bedzie tez tryb warty – tutaj: ograniczajacy sie do waskiego wycinka kola (niektorzy nazywaja to stozkiem…) z przodu. Ale za to bedzie mozna strzelic tyle razy, ile punktow akcji nam zostanie po zakonczeniu tury.
Calkowicie odrebnej taktyki beda potrzebowac wielcy bossowie, ktory oczywiscie pojawia sie pod koniec kolejnych aktow. Wspomniano o Brumaku i pokazano Corpsera, ktoremu towarzyszylo oczywiscie stado mniejszych poczwar, z Boomerem na czele.
Fabula
Rzecz dzieje sie 12 lat przed wydarzeniami z pierwszego Gears of War. Historia jest raczej liniowa i opowiada losy Gabe”a Diaza (ojca Kait z „piatki”), ktory podaza za „Einsteinem” Szaranczy, Ukkonem. Czesc ekipy bedzie zatem stworzona przez scenarzystow, wiekszosc rekrutow wylosuje jednak algorytm.
Personalizacja
O naszej sile w duzej mierze decydowac beda perki zbierane podczas wymiany modulow broni i kazdej z trzech czesci pancerza. Bedzie piec klas, kazda z wlasna pukawa glowna, ponad trzydziestoma (!) skillami do rozwoju i ubrankiem, ktorego kolorystyke bedziemy mogli sobie dowolnie zmieniac. Dostaniemy je za wykonywanie glownych i pobocznych zadan. Czasem podniesiemy cos z ziemi, ale skrzynki czesto beda lezaly w takich miejscach, ze sieganie po nie moze okazac sie ryzykowne.
I juz. Gears Tactics ukaze sie 28 kwietnia na Xboksa One i Windowsa 10 (rowniez w ramach Game Passa), a takze na Steama.

Czytaj dalej
2 odpowiedzi do “Gears Tactics – strategiczna dezynsekcja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Podoba mi sie. Niby kolejna turowka a jednak cos w sobie ma.
Wreszcie dowolnosc wykonywania akcji. Cos, czego niektorym X-COM-om brakowalo.