Czy to mniejsze Kroniki Myrtany? Przybliżamy modyfikację do Gothica – Złote Wrota 2: Serce Bogini

Zacznijmy od początku. Ponad dekadę temu, 10 maja 2014 roku, ukazały się Złote Wrota. Modyfikacja opowiadała o jeszcze jednej przygodzie Bezimiennego, tym razem osadzonej ok. 10 lat po zakończeniu Innosa z Gothica 3 w Jarkendarze. Bohater dowiedział się, że w tej części wyspy znowu pojawiły się siły Beliara, ponadto niejaki Hannibal przekształcił piratów w potężną i niebezpieczną organizację.

Modyfikacja cieszyła się sporym zainteresowaniem graczy, nawet wspominaliśmy o niej w recenzji Risena 3 (CDA 10/2014). Popularność zapewniły jej polski dubbing, który mimo potknięć (głos Xardasa bardzo odstawał) robił wtedy wrażenie, a także wydana parę miesięcy później wersja angielska (potem pojawiły się też inne języki), dzięki niej zresztą Złote Wrota otworzyły się na nową grupę odbiorców.

Swego czasu pierwsza część Złotych Wrót miała mocny marketing.

Popularność modyfikacji widać też po latach. Po tym, jak stworzono Warsztat na Steamie dla obu części Gothica, Złote Wrota zyskały największą – spośród wszystkich totalnych konwersji, tj. tytułów z samodzielną historią – liczbę subskrybujących użytkowników. Sam Golden Gate Team na 10. rocznicę wydał też patcha poprawiającego parę nieścisłości, balans, a także wymieniającego aktora podkładającego głos Xardasa. Kolejną aktualizację, mającą wnieść jeszcze więcej zmian, modderzy planują wypuścić tuż przed premierą drugiej części.

A skoro mowa o kontynuacji, jej produkcja rozpoczęła się wkrótce po premierze „jedynki”, powstaje więc już od ponad dekady. Początkowo miała nosić nazwę Złote Wrota 2: Królestwo Elei i opowiadać o przygodach niejakiego Morrisa w tytułowej krainie kilka lat po przybyciu do niej bezimiennego bohatera.

W trakcie prac zmieniono jednak zarówno koncepcję, jak i podtytuł. Serce Bogini przeniesie nas na wyspę Samoa, która pierwotnie miała być miejscem akcji wyłącznie prologu. Historia rozegra się nie parę lat, lecz kilka miesięcy po finale pierwszych Złotych Wrót (z kolei 10 lat po wydarzeniach z Gothica 3)

Wygląd portu Samoy.

Elea, gdzie ponad 500 lat temu tajemnicza postać imieniem Hatiret ogłosiła się boginią, została założona przez Budowniczych (tych znanych z dodatku Noc Kruka). Wyznawcy kobiety przez wieki terroryzowali królestwo, aż doprowadzono do ich niemal całkowitego upadku. Sekta przetrwała na Samoi, gdzie tzw. Hasyjczycy dalej kształtują historię wyspy.

To, czym Złote Wrota 2 mają się odróżniać od oryginalnej serii, a nawet i pierwszej odsłony, jest główny bohater. Morrisa, młodego myśliwego próbującego opuścić Samoę, charakteryzuje przede wszystkim imię, a co za tym idzie konkretne tło fabularne i osobowość. Nie zabraknie mu jednak dozy tajemniczości, gdyż nie znamy w pełni pochodzenia bohatera, a on sam miewa enigmatyczne sny.

Wygląd naszego głównego bohatera.

Twórcy kładą bardzo duży nacisk na enpeców, którzy mają być wielowymiarowi i realistyczni oraz aktywnie uczestniczyć w misjach w grze. Nie zabraknie postaci z oryginału (na jednym ze zwiastunów mogliśmy zobaczyć choćby Miltena), a także możliwości romansowania z dwiema bohaterkami. Jedną z nich jest Olsa, zielarka z trudną przeszłością, a drugą Sylvia, próbująca się usamodzielnić córka nadopiekuńczego gubernatora Fissera.

Opuszczenie wyspy okazuje się nie tak łatwe, jak początkowo zakładano, tutaj więc czeka nas główne fabularne wyzywanie. Twórcy zaznaczają, że protagonista nie jest żadnym wybrańcem bogów, tylko zwykłym myśliwym, który akurat znalazł się w bardzo niecodziennych okolicznościach.