Zdaniem producentki WoW-a Microsoft pozwolił, „by Blizzard był Blizzardem”
W niedawnym wywiadzie producentka wykonawcza World of Warcraft, Holly Longdale, odniosła się do przejęcia Blizzarda przez Microsoft.
Nie da się ukryć, że w ostatnich miesiącach sporo działo się w Activision Blizzard. Sfinalizowano wreszcie przejęcie giganta przez Microsoft, a Bobby Kotick odszedł ze stanowiska prezesa. W firmie doszło następnie do masowych zwolnień, co skłoniło Federalną Komisję Handlu do ponownego wzięcia Microsoftu pod lupę. W tle tych wydarzeń doszło także do anulowania jednego z tworzonych przez Blizzarda projektów.
Mimo tak burzliwego przejęcia przez Microsoft producentka wykonawcza World of Warcraft, Holly Longdale, uważa, że Blizzard sporo na tym zyskał. W wywiadzie, jakiego udzieliła VGC, powiedziała, że dzięki przejęciu developerzy mogli zasięgnąć rad innych studiów Microsoftu.
Spędziliśmy nieco czasu z Helen Chang z Mojang i powymienialiśmy się różnymi informacjami, więc to trochę tak, jakbyśmy mieli dostęp do tego, co zadziałało w ich przypadku. Mogliśmy też porozmawiać z zespołem Elder Scrolls Online i podzielić się tym, nad czym pracujemy, i co się dla nas sprawdziło.
Longdale zapytana o to, jak wygląda obecnie praca w Blizzardzie i jak bardzo zmieniła się ona po ostatnich wydarzeniach, zwróciła uwagę na to, że Microsoft po prostu pozwolił developerom zajmować się tym, na czym znają się najlepiej i nad czym chcą pracować.
Nikt nam nie mówi, co mamy robić. World of Warcraft radzi sobie bardzo dobrze i jesteśmy dumni z tego, co udało nam się osiągnąć. To tak jakby dano nam wolną rękę i pozwolono dalej robić wspaniałe rzeczy. Okazali ogromne wsparcie, jak gdyby ktoś stwierdził: »pozwólmy, by Blizzard był Blizzardem«.
Możliwość uzyskania pomocy od innych studiów to dla Blizzarda niewątpliwie spory plus, a jeśli rzeczywiście zespół odpowiedzialny za rozwój World of Warcraft ma taką wolność, o jakiej wspomina Longdale, to należy pochwalić tu Microsoft za takie podejście. Pozostaje tylko pytanie, czy aby na pewno ten Blizzard, o którym mówi producentka, jest właśnie tą wersją Blizzarda, jaką życzyliby sobie zobaczyć gracze. W końcu patrząc na ostatnie lata firmy, nie wydaje mi się, by słowa Longdale były dla kogokolwiek pocieszające, a mogą wręcz wywołać kompletnie odwrotną reakcję.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.