3
14.06.2024, 11:00Lektura na 2 minuty

Twórcy modeli AI nie są fanami przejrzystości danych

Europejskie przepisy wywołały niemałe zamieszanie wśród przedsiębiorstw skupionych na opracowywaniu i rozwoju sztucznej inteligencji.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Wprowadzony przez Unię Europejską AI Act wymusza na przedsiębiorstwach odpowiedzialnych za tworzenie sztucznej inteligencji większą przejrzystość co do tego, skąd pochodzą dane wykorzystywane do szkolenia poszczególnych modeli sztucznej inteligencji. A to, jak się okazało, wywołało spore poruszenie wśród pokaźnej ilości developerów.


Sekretny składnik

Popularność sztucznej inteligencji nieustannie rośnie, a wraz z nią – kontrowersje. Od wielu miesięcy trwa debata, czy „karmienie” AI cudzą twórczością nie narusza praw autorskich i czy osobom odpowiedzialnym za stworzenie treści służących za materiał szkoleniowy dla modeli sztucznej inteligencji nie należy się z tego tytułu rekompensata lub wynagrodzenie. Problem w tym, że wiele firm, w tym giganci technologiczni, nie jest skorych do podzielenia się informacjami na temat tego, skąd pochodzą dane wykorzystywane do nauki AI.

Ten stan rzeczy ma zmienić właśnie niedawno wprowadzony AI Act. Jego przepisy będą stopniowo wchodzić w życie na przestrzeni najbliższych miesięcy, aby dać czas przedsiębiorstwom na przygotowanie się i spełnienie ich warunków. Nie oznacza to oczywiście, że wszyscy je popierają.

Burzę wywołał zapis, na mocy którego przedsiębiorstwa odpowiedzialne za wdrażanie modeli sztucznej inteligencji ogólnego przeznaczenia zostają zobligowane do dostarczenia szczegółowego podsumowania zawierającego wszystkie treści wykorzystane w procesie szkolenia AI. Jego wzór zostanie udostępniony w okolicach początku przyszłego roku, po tym, jak świeżo uformowany Urząd ds. Sztucznej Inteligencji zakończy konsultacje z zainteresowanymi stronami.

Mimo że szczegóły tego wymogu wciąż nie zostały ujawnione, wielu developerów już doszło do wniosku, że publiczne dzielenie się takimi informacjami będzie dawało konkurencji nieuczciwą przewagę, zaś dane służące do szkolenia modeli sztucznej inteligencji zostały przez nich określone mianem „tajemnicy handlowej”. 


Spełnieniem naszych marzeń byłoby zobaczenie zbiorów danych konkurentów, a ich byłoby zapoznanie się z naszymi. To jak z gotowaniem. Istnieje sekretna część przepisu, której najlepsi szefowie kuchni by nie udostępnili, tak zwane >>je ne sais quoi<<, które sprawia, że coś jest wyjątkowe.


Matthieu Riouf – prezes Photoroom

Ze względu na kontrowersje narastające wokół swobodnego podbierania cudzej pracy celem karmienia własnej AI, najwięksi gracze na rynku postanowili podpisać kontrakty z dostawcami treści, na mocy których mogą do woli korzystać z materiałów zamieszczanych na łamach wybranych serwisów. Umowy takie zostały przykładowo zawarte przez Google i NewsCorp, jak również przez OpenAI i Financial Times, The Atlantic, a nawet Reddita.


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1219

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze