The Finals: Plaga cheaterów nawiedza gry rankingowe
Zmora każdej gry wieloosobowej wciąż trapi najnowszą strzelankę Embark Studios.
Grudniowa premiera The Finals z pewnością przekroczyła wszelkie oczekiwania. Betą gry było zainteresowane więcej osób niż Battlefieldem 2042, a oficjalny start gry na tegorocznym The Game Awards stał się bardzo przyjemną niespodzianką dla społeczności. Swojej sympatii do The Finals nie kryje nasz redakcyjny kolega Gwint, który w swojej recenzji chwali jej dynamiczny model rozgrywki oraz spektakularny system zniszczeń.
Niestety w ostatnich dniach Embark Studios musi radzić sobie z cheaterami nawiedzającymi gry rankingowe. Kilka dni temu studio wydało w tej sprawie oświadczenie, jednak, jak widać, problem wciąż nawiedza graczy.
Ostatni przypadek został wyjątkowo nagłośniony. Użytkownik Reddita, posługujący się nickiem Nieoh opublikował wideo przedstawiające cheatera w akcji. Możemy tam zobaczyć, jak gracz zdobywa coraz to kolejne zabójstwa, strzelając… prosto w niebo. Zazwyczaj takie przypadki to opłaceni gracze, którzy mają za zadanie podnieść rangę wynajmującym ich osobom. Embark Studios oczywiście jest świadome problemu, jednak, jak nauczyły nas przypadki innych sieciowych tytułów, walka z cheaterami potrafi być iście donkiszotowska.
Niemniej miejmy nadzieję, że twórcy jakoś uporają się z tym problemem. Być może większy wymiar kar odstraszy potencjalnych oszustów? Czas pokaże.
Czytaj dalej
The Finals: Nowa aktualizacja zmniejsza liczbę cheaterów i poprawia optymalizację
The Finals: Znamy szczegóły drugiego sezonu
The Finals: Twórcy dodali nowy eksperymentalny tryb
The Finals: Twórcy początkowo nie chcieli robić FPS-a
Zakochany w fantastyce maści wszelkiej. Jak najmniej czasu spędza, siedząc w tym świecie, a jak najwięcej przemierzając nadprzestrzeń Odległej Galaktyki, niebo Alagaësii, szlaki Kontynentu lub bezkresne łąki na Cuszimie. Gdy w końcu wyjdzie remake pierwszego Wiedźmina, to zniknie z tego wszechświata, dopóki nie przejdzie gry na każdy możliwy sposób. Niezwykle irytuje go, gdy ktoś traktuje popkulturę jako treści niższego rzędu. Typ, który kłócił się z polonistką, że gry to też sztuka, a na maturze odwołał się do Gwiezdnych Wojen.
