Sąd Najwyższy USA nie chce zdecydować o tym, co wolno mediom społecznościowym
I przekazuje sprawę sądom niższych instancji.
Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych decydował ostatnio w dwóch ważnych sprawach dotyczących wolności słowa w mediach społecznościowych. Jak podaje The New York Times, zrezygnował jednak z wydania wyroku, kierując obie wspomniane sprawy do sądów niższej instancji, które, jak twierdzą przedstawiciele SN, będą miały „dużo do zrobienia”.
Zawiłe ustawy
Sprawy dotyczyły ustaw, które narzucają na media społecznościowe konkretne ograniczenia. Prawo we Florydzie zakazuje platformom społecznościowym banowania kandydatów na stanowiska polityczne stanu (ta regulacja, patrząc na to, że gubernatorem Florydy jest wspierający Trumpa Ron DeSantis, nie powinna być zaskoczeniem). Ustawodawstwo w Teksasie zabrania z kolei platformom usuwania treści, które „opierają się” na światopoglądzie ich autora; tj. nie pozwala na usuwanie opinii.
Sprawy miały silny charakter polityczny. Republikanie twierdzili, że ustawy muszą być podtrzymane, by zapewnić użytkownikom wolność wypowiedzi. Administracja Bidena wspierała zaś media społecznościowe w swobodnym decydowaniu o banowaniu lub usuwaniu postów. Krytycy ustaw powoływali się na pierwszą poprawkę do konstytucji Stanów Zjednoczonych, twierdząc, że prawa stanowe, zakazując mediom społecznościowym podejmowania konkretnych działań, są z nią niezgodne.
Podwójne zwycięstwo
Sędziowie Sądu Najwyższego jednogłośnie zdecydowali jednak, by odrzucić obie sprawy, tj. skierować je do rozpatrzenia przez sądy niższych instancji. Co ciekawe, o ile wszyscy sędziowie zgodzili się, by nie rozpatrywać obu wniosków, o tyle różnili się co do opinii na temat poszczególnych regulacji, twierdząc np. że prawo Florydy było dotychczas słusznie opiniowane przez inne sądy, natomiast prawo Teksasu nie zostało dobrze przeanalizowane.
Niejednoznaczny rezultat prac Sądu Najwyższego ma jeden plus – pozwolił obu stronom politycznej barykady ogłosić swoje zwycięstwo. Zarówno republikanie, jak i demokraci mogą robić dobrą minę do nie tak pozytywnej gry, i z tego powodu przedstawiciele obu grup polityków stwierdzili, że są zadowoleni z wyroku.
Czytaj dalej
Moim ulubionym zajęciem związanym z grami jest notoryczne umieranie w Dead Cells. Interesują mnie nowe technologie, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wszystko, co było na ich temat do powiedzenia, napisał już Philip K. Dick. Lubię robić kawę, filozofować i obserwować swojego kota.