Netflix: Koniec ze współdzieleniem kont w Polsce. Czekają nas opłaty
Netflix straszył, groził i, co najgorsze, wywiązał się z obietnicy. Gigant streamingowy ukrócił proceder dzielenia się kontami wśród znajomych i rodziny.
Po licznych zapowiedziach i testach nowego systemu przeprowadzanych w krajach takich jak Chile lub Peru, ograniczenia dotyczące współdzielenia kont dotknęły także i rodzimych użytkowników.
„Miłość to dzielenie się hasłem”
Wczoraj Netflix rozpoczął wysyłanie wiadomości do osób, które udostępniają swoje konto przyjaciołom lub krewnym, z którymi nie dzielą wspólnego dachu. Z treścią omawianego maila możecie zapoznać się na oficjalnej stronie serwisu, jednak najważniejszą informacją z punktu widzenia użytkowników jest to, że aby nadal współdzielić konto, wymagane będzie uiszczenie dodatkowej opłaty wynoszącej 9,99 zł miesięcznie. Jeśli jednak ktoś nie zdecyduje się na takie posunięcie i będzie wolał samodzielnie opłacać abonament, ma możliwość przeniesienia istniejącego już profilu na nowe konto.
Jak twierdzi przedsiębiorstwo, „konto Netflix jest przeznaczone dla Ciebie i osób, które z Tobą mieszkają, czyli dla Twojego gospodarstwa domowego”. Zrezygnowano za to z kontrowersyjnych pomysłów, które miałyby utrudniać korzystanie z serwisu poza miejscem zamieszkania, wciąż więc możemy cieszyć się ulubionym serialem podczas pobytu w hotelu. W odniesieniu do opisywanej sytuacji warto przypomnieć jeden z tweetów Netfliksa, który, biorąc pod uwagę aktualne poczynania firmy, nie zestarzał się najlepiej.
Ograniczenia w dzieleniu się kontem już od jakiegoś czasu funkcjonowały na terenie Hiszpanii i pomimo wypowiedzi przedstawicieli Netfliksa, jakoby przedsiębiorstwo było zadowolone z rezultatów swojej decyzji, to liczby zdają się sugerować coś zgoła innego. Otóż z opłacania abonamentu w serwisie zrezygnowało tam ponad milion użytkowników. Czy podobnie będzie w naszym kraju? Konkurencji na rynku aktualnie nie brakuje, a wiele osób sądzi, że w dobie prawdziwego zalewu platform streamingowych, ruch Netfliksa jest strzałem w stopę.
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.