18.08.2012
Często komentowane 24 Komentarze

Iron Sky: Invasion – zapowiedź nowej gry krakowskiego Reality Pump!

Iron Sky: Invasion – zapowiedź nowej gry krakowskiego Reality Pump!
Krakowskie Reality Pump przygotowało na gamescom coś, co zaskoczyło chyba wszystkich. Ich nową produkcją jest Iron Sky: Invasion - strzelanina w kosmosie pomieszana ze strategią czasu rzeczywistego powstająca na licencji fińskiego filmu Iron Sky!

Krótka prezentacja rozgrywki i pomysłu na grę opierała się na wersji, którą określić można bardziej szkicem, niż rzeczywistym wyglądem produkcji. Brakowało niektórych tekstur, a kilka zapowiadanych funkcji nie działało. Nie wpynęło to jednak na ogólne wrażenie: to może być naprawdę świetna rzecz dla miłośników latania i strzelania statkami kosmicznymi z elementami strategii w czasie rzeczywistym.

Nie miejcie jednak przed oczami RTS-a kiedy słyszycie o strategii, a raczej strategiczny sposób prowadzenia rozgrywki. Mapa „wszechświata” w Iron Sky: Invasion to układ „przystanków” pomiędzy Ziemią i Księżycem, które trzeba albo ufortyfikować, albo wyrwać z rąk nazistów. Początek to nasza planeta, koniec to nasz satelita – z niego właśnie lecą w naszą stronę czczący Hitlera niemilcy i w jakiś sposób musimy ich zatrzymać. Możemy siedzieć na Ziemi i „campować” budując statki i je ulepszając, ale możemy też spotkać się w pół drogi lub tuż pod bazą wroga – słabsi, ale na pewno lepiej ocenieni po wygranej w ogólnoświatowej tabeli wyników.

Walki prowadzi się widząc statek na ekranie i latając nim do woli po kosmosie, bo całość ma być mieszanką inspiracji kultowymi seriami takimi jak X-Wing, czy Freespace. Przy braku konkurencji stawiającej nie tyle na skomplikowaną ekonomię i strategię, co arcade’owy feeling może okazać się dobrym wprowadzeniem do tematu nawet dla graczy, którzy z tego typu produkcjami wcześniej nie mieli do czynienia.

Głównym celem jest księżyc, ale w międzyczasie będzie można zebrać też misje od rządów różnych krajów zaangażowanych w wojnę z nazistami. Ich interesy czasami okażą się sprzeczne, a tylko od gracza zależeć będzie z kim się zbrata, a kogo zirytuje. Kalkulując przy tym co sam na tym wszystkim zyska, bo w ramach nagród czekają na niego nowe statki, czy nowe ulepszenia. Statki znane z filmu, a także posiadające te same gadżety, co oryginały. Ba, Reality Pump chce zatrudnić też aktorów z Iron Sky i sprzedawać historię za pomocą specjalnie nakręconych na potrzebę gry filmików odpalających się w trakcie rozgrywki.

Mirosław DymekReality Pump przyznał, że dużo uwagi poświęca systemowi zniszczeń i próbuje zrobić z niego coś tak świetnego, żeby gracze odpalali Iron Sky: Invasion chociażby po to, by odłupać komuś coś ze statku. A potem zebrać walające się po kosmosie części i wykorzystać je przy ulepszaniu swojej floty. I zarówno z tym, jak i z ogromem walk kosmicznych (ilością statków wyświetlanych na raz) ma radzić sobie silnik GRACE 2, czyli ulepszona wersja tego, co radziło sobie naprawdę zaskakująco dobrze w Two Worlds II. A sprawdza się jeszcze lepiej w innej nowej grze studia, Sacrilegium, której fragmenty wyglądają naprawdę zjawiskowo.

Iron Sky: Invasion ma trafić na wszystkie możliwe platformy – PC, Mac, X360, PS3, iOS, Android – i oferować możliwość kontynuowania rozgrywki na czymkolwiek akurat ma się ochotę. Wychodząc z domu można przerzucić się na telefon i po powrocie kontynuować znowu na komputerze, czy konsoli. I nie ma co się bać o jakość „portów” – kiedy Dymek wyciągnął przy mnie telefon z przestarzałym już, bo zrobionym kilka tygodni temu buildem gry, pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to niesamowita płynność z jaką to działało. Wtedy też zauważyłem, że w grze prawdopodobnie (wbrew pierwotnym planom, o których opowiadał wcześniej podczas pokazu człowiek z TopWare) pojawi się też widok z kokpitu statku. Dymek widząc moje zdziwienie stwierdził tylko: „Jeżeli gra nie śmiga w 60 klatkach na sekundę, to wracamy do optymalizacji” i zaczął kilkuminutową tyradę na temat tego, co oczy ludzkie są w stanie zauważyć, a co nasz mózg jest w stanie poczuć i odebrać.

Sam pomysł żeby zabrać się za Iron Sky: Invasion przyszedł mu do głowy przypadkiem: wybierając się do kina zamiast na Facetów w Czerni 3 trafił na Iron Sky. Śmiał się do łez, zakochał w tym filmie i kiedy tylko przyjechał do pracy wziął się do roboty. Dostał licencję, zaczął prowadzić rozmowy z aktorami, rozpisał rozgrywkę, która wydała mu się interesująca… I już pod koniec roku, w listopadzie albo na początku grudnia mamy przekonać się co z tej nietypowej miłości wyszło.

24 odpowiedzi do “Iron Sky: Invasion – zapowiedź nowej gry krakowskiego Reality Pump!”

  1. Krakowskie Reality Pump przygotowało na gamescom coś, co zaskoczyło chyba wszystkich. Ich nową produkcją jest Iron Sky: Invasion – strzelanina w kosmosie pomieszana ze strategią czasu rzeczywistego powstająca na licencji fińskiego filmu Iron Sky!

  2. Brzmi smakowicie!

  3. Historia filmu mi się podobała:).Więc mam nadzieje że będzie to dobra historia.

  4. Mi marzy się gra która łączyła by :|- sins of a solar empire, latamy po układach i kolonizujemy planety oraz zbieramy zasoby|- call of duty (ewentualnie inny FPS) po to aby zniszczyć bądź przejąć frogi okręt|- star craft/sim city rozbudowa naszych planet i walka o nie.|Ehh to by była dopiero gra marzeń. Wszystko w czasie rzeczywistym, turowe walki precz/albo dla wyboru co kto lubi. Czy kiedyś coś takiego powstanie? A może jest już jakiś tytuł który ma takie rarytasy?!

  5. frogi?! co ja żem napisał! help edycja gdzie jest !

  6. @kocure21 – marne szanse. Taki projekt by poichłonął naprawdę duże środki. Żadnego małego studia nie byłoby stać, a duże nie zaryzykuje, bo nijak by się to nie sprzedało na konsolach.

  7. Ech, pewnie i to i tak iPhone 4S, ale zapytam: jaki telefon?

  8. Oby zachowała klimat filmu.

  9. Tak z innej beczki EA urządzili małe głosowanie które może nas zainteresować : https:www.facebook.com/questions/10151106185949054/Nie bardzo mnie patriotyczne zrywy niosą , raczej chęć przytarci nosa „hamerykańcom”

  10. @kocure21|EVE Online + DUST 514.

  11. Film był cienki, ale gierka zapowiada się nienajgorzej.

  12. Szkoda, że nic o Two Worlds III nie wiadomo… Może teraz kiedy w miarę się rozwinęli mogliby zmienić nieco klimat TW na bardziej „gothicowy” tak jak zapowiadali to w pierwszej części. Może czekają na nowe konsole.

  13. Film był słaaaaaaby, nie wiem dlaczego akurat na jego podstawie robią grę 🙂

  14. film był dno gra to samo będzie

  15. @gtq, grę robią na podstawie tego dennego filmu, bo licencja była śmiesznie tania lub darmowa. No i pewnie Polacy mają lepszą koncepcję na wykorzystanie uniwersum tego filmu, niż to zrobili filmowcy… 🙂

  16. Film nie był zly 😛 a do arek1976 sam jesteś dno :]

  17. @CarloSS Widac ze jestes jednym z tych debilnych polaczkow ktorzy zrozumieja tylko hamerykanskie komedyjki z fabula rzucana na twarz.

  18. Hmm nazi zoombie, nazi ufo, ciekawi mnie co będzie następne może nazi piraci albo III Rzesza podmorska…

  19. Jeśli uda się zachować klimat filmu, to będzie najlepsza polska gra w historii!

  20. Film miał swoje lepsze i gorsze miejsca. Powiedziałbym że był niezły, choć spodziewałem się czegoś o wiele więcej.|Gra zapowiada się interesująco 🙂

  21. Tylko żeby nie było takich „zjawiskowych” wybuchów co w filmie ^^

  22. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Film był słaby. Wzięli dobry pomysł, który by stworzył świetny klimat, a wykorzystali to tylko po to by pokazać, że w dzisiejszych czasach liczy się rozgłos za wszelką cenę… Już nie mówiąc, że od strony wizualnej wszystko zawodziło. Większość aktorów można by zastąpić kłodami i pewnie by było lepiej. Do tego ogromna ilość słabego greenboxa zabijającego klimat. Cały też mnie zastanawia czy odwrócona swastyka malowana przez skinów to wpadka czy zamierzony błąd by pokazać głupotę

  23. Mikel666666, nic, tylko oprawić ten cytat w ramkę i pokazywać wszystkim narzekaczom. Dawno nie było już tak inteligentnej komedii!

  24. Czekamy ^^ .

Dodaj komentarz