Doom Eternal: Bethesda odpowiada na zarzuty kompozytora
Bethesda wystosowała oświadczenie, w którym odniosła się do niedawnych oskarżeń Micka Gordona, kompozytora muzyki m.in. do Doom Eternal.
Ponad dwa lata temu id Software wystosowało list otwarty, w którym teoretycznie tłumaczyło słabą jakość miksu i masteringu ścieżki dźwiękowej z gry Doom Eternal, zrzucając całą winę na Micka Gordona, kompozytora muzyki. Sam muzyk stwierdził, że raczej nie będzie już współpracował ze studiem i wydawało się, że ta nie do końca jasna afera dobiegła końca. Aż w zeszłym tygodniu Gordon opublikował naprawdę obszerne zarzuty wobec id Software.
W wielkim skrócie: zarzucił swoim byłym pracodawcom kłamstwo, opisał toksyczne warunki współpracy oraz otwarcie wyznał, że Bethesda zaoferowała mu sześciocyfrową kwotę pieniędzy za milczenie w tej sprawie. Mick Gordon uznał jednak, że prawda jest ważniejsza. Na odpowiedź Bethesdy nie trzeba było długo czekać.
W oświadczeniu wydawcy Doom Eternal czytamy, że kompozytor zupełnie przeinaczył całą sprawę, w tym zarówno kulisy pracy nad grą, jak i współpracę z Martym Strattonem oraz Chadem Mossholderem, którzy mieli paść ofiarą jego jednostronnych oskarżeń.
Jesteśmy świadomi wszystkich szczegółów i całej historii tego zajścia, a zarazem w pełni wspieramy Marty'ego, Chada i cały zespół id Software. Odrzucamy to zniekształcenie rzeczywistości i wybiórcze przedstawianie pewnych „faktów”. Jesteśmy gotowi poprzeć nasze słowa kompletną dokumentacją i dowodami odpowiednim organom, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Niestety, w komunikacie zabrakło konkretnych dowodów i szczegółów sytuacji, o których wspomina Bethesda, czego nie można było powiedzieć o wcześniejszej publikacji kompozytora (przypominam: naprawdę obszernej i przywołującej wiele detali współpracy).
Cała sprawa wzbudziła mnóstwo emocji, a fani gry i muzyki Micka Gordona zdają się w większości brać jego stronę. Niestety, jak to w dzisiejszych czasach bywa, wiąże się to z tym, że wspomniani pracownicy id Software otrzymali już mnóstwo pogróżek i gróźb. Bethesda zaapelowała o zaprzestanie takich zachowań, grożąc podjęciem odpowiednich działań w celu zapewnienia im bezpieczeństwa.
Sprawa, jak widać, ma charakter rozwojowy. Coś mi mówi, że Mick Gordon nie będzie czekał kolejnych dwóch lat z odpowiedzią... Chyba, że obie strony dogadają się w końcu za kulisami. Nawet jeśli to mało prawdopodobne, najchętniej po prostu usłyszałbym Gordona w kolejnym Doomie i innych produkcjach Bethesdy.
Czytaj dalej
Czarna owca rodu Belmontów, szatniarz w Lakeview Hotel, włóczęga z Shady Sands, dawny szef ochrony Sarif Industries, wielokrotny zabójca Crawmeraksa, tropiciel ze starego Yharnam, legenda Night City.