Technologiczny odwyk dla dzieci - 30 dni bez TV, gier i internetu. Z jakim efektem?
Eksperyment przeprowadzony został w hrabstwie Essex w Anglii, na dzieciach z Klubu Karate z miejscowości Colchester. Wyzwanie dla młodych karateków było trudne - miesiąc bez telewizji, gier, internetu oraz telefonów komórkowych.
Dla dzieci w wieku 9-10 lat, które wymienione powyżej technologiczne udogodnienia traktują jako wszechobecną i zapewne bardzo ważną część codziennych zajęć/zabaw, eksperyment był prawdziwym wyzwaniem. Na doświadczenie zgodziły się jednak dobrowolnie i w postanowieniu wytrwały. Z jakimi efektami? Dowiadujemy się dzięki prowadzonym przez nich pamiętniczkom zamieszczonym w Daily Mirror (tu zamieszczamy tyko niektóre wpisy):
Beth, lat 10
Nie sądzę, żeby bez telewizji miało być tak źle. Tata zabrał mnie dziś do parku, a potem pomogłam mamie zrobić obiad.
Miałam nudny dzień. Musiałam iść z mamą na zakupy a później posprzątać mój pokój. Chciałabym móc pograć na moim DS! Cóż, za kilka dni są moje urodziny.
Ćwiczyłam dziś grę na pianinie. Jestem coraz lepsza. Poszłam do babci i bawiłam się w parku. Wyzwanie nareszcie się zakończyło i zamierzam zagrać w grę, którą dostałam na urodziny! [na DS]
Mama Beth: "Gdy to się skończyło, dzieci bardzo chętnie wróciły do gier, ale teraz - kiedy już wszystko się uspokoiło - chcą chodzić do parku częściej, niż kiedyś".
Rowan, lat 10
Bez TV i gier przez miesiąc! To będzie straszne! Graliśmy w ruletkę i w Węże i drabiny. Zanudziłbym się, gdybym musiał grać w to codziennie!
Stworzyliśmy własną grę z Harrym Potterem i zrobiliśmy własne różdżki. Moja mama stwierdziła, że to zabawne, bo normalnie gramy w Harry'ego Pottera u mnie w pokoju na komputerze!
Zostaliśmy w zoo w Colchester aż do zamknięcia. Nie wierzę, że minął aż miesiąc odkąd oglądałem TV albo korzystałem z internetu. To była lepsza zabawa, niż sądziłem. Muszę znaleźć moje DS, zapomniałem, gdzie je schowałem!
Macocha Rowana: "Początkowo [dzieci] były tym przerażone, ale okazało się to dla nich łatwiejsze, niż wcześniej przypuszczały. Zauważyłam, że moje dzieci były znacznie spokojniejsze i łatwiej było położyć je wieczorem do łóżka".
Na wspomnianej stronie znaleźć można jeszcze jeden dzienniczek, ale refleksje są podobne. Dzieci generalnie za grami/tv tęskniły, jednak okazuje się, że mogą jakoś bez nich się obejść. I to z pozytywnymi skutkami typu: są spokojniejsze, chcą spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu oraz nie są już do tych źródeł rozrywki tak bardzo przywiązane.
A nas już odratować się nie da, dlatego jako growym junkies pozostaje nam tylko podziwiać wytrwałość młodych karateków.