Ekranizacje gier #356: Activision rejestruje filmową markę Call of Duty
Pod koniec ubiegłego miesiąca Activision złożyło wniosek o rejestrację znaku handlowego Call of Duty, który ogólnie rzecz biorąc wrzucić można do worka filmowego. Ekranizację jednego z najpopularniejszych shooterów zwiastuje jednak coś jeszcze...
Ale zacznijmy od początku. Znak handlowy zarejestrowano z opisem w dokładnym brzmieniu: "uprzednio nagrane filmy z elementami komedii, dramatu, akcji, przygody, muzyki, występów teatralnych i/lub animacji". Druga natomiast jaskółka, która być może wiosnę uczyni, to informacja na Twitterze Roberta Bowlinga z Infinity Ward, oznajmiająca światu, iż Bowling wybrał się na lunch z niejakim Xavierem Gens'em - reżyserem Hitmana - a panowie rozmawiali o filmach opartych na grach.
Gdy jednak zastanowić się chwilę nad sensem tworzenia filmu na podstawie CoD, na myśl nasuwają się dwie kwestie. Po pierwsze, jeśli to właśnie Gens miałby pracować nad ekranizacją Call of Duty, to bardzo możliwe, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Wszyscy przecież pamiętamy, jak skończył się eksperyment z Hitmanem (którego jedynym w zasadzie plusem była Olga Kurylenko). A po drugie, czy naprawdę potrzebujemy filmu opartego na CoD? W końcu od interaktywnego filmu (bo to chyba najlepsza definicja Modern Warfare na przykład) do 'tylko' filmu (gatunkowo dość wyeksploatowanego) to raczej krok wstecz...
Jak sądzicie? Chcielibyście zobaczyć CoD na srebrnym ekranie?