14
20.09.2009, 13:05Lektura na 3 minuty

Blizzard: PC, jako platforma do gier, nie umarła. Turbine: nowe MMO zrewolucjonizują konsole

Wiele się mówi o tym, iż rynek gier PC "się skończył". Istnieje jednak wielu przeciwników tej opinii ? poza czytelnikami naszej strony, są nimi także przedstawiciele studia Blizzard, które wciąż trzyma się PC-tów, nie interesując się konsolami.


Piotrek66

Kevin Martens, jeden z pracowników Blizzarda, stwierdził w jednym z wywiadów, iż PC, jako platforma do gier, nie umarł. Uważa, iż „śmierć” komputerów zbliżała i oddalała się w ciągu lat, tymczasem jego firma wciąż wydawała produkcje na pecety. Przyznał jednak, że na rynku jest coraz mniej miejsca na pozycje stricte PC – a to dlatego, że ostatnie konsole, według Martensa, są świetne: nie trzeba martwić się m.in. o to, czy sprzęt „pociągnie” dany tytuł.

Ale każdy ma PC-ta, a my staramy się pozostawiać wymagania sprzętowe naszych gier na jak najniższym poziomie. To jeden ze sposobów, dzięki któremu możemy być pewni, że dotrzemy do odpowiedniej liczby osób. Niektóre nowe produkcje wychodzące na PC wymagają nowej karty graficznej, przynajmniej większej ilości RAM-u, jeśli i nie nowego procesora. To naprawdę rzadko spotykane w przypadku gier Blizzarda. Myślę, że to jeden z powodów, dzięki któremu wciąż idzie nam dobrze” – wyjaśnia Martenes. „Najlepszym dowodem na to, że rynek gier PC nie umiera, jest 20 tysięcy osób, które pojawiło się na tegorocznym BlizzConie, oraz fakt, że bilety zostały wyprzedane w ciągu jednej minuty. [PC] nie wygląda mi na platformę z problemami” – dodaje.

I chyba rzeczywiście coś w tym jest. Inaczej miliony osób nie zagrywałoby się w World of Warcraft, nie oczekiwałoby z wypiekami na twarzy na StarCrafta II i Diablo III.

Wielu twierdzi jednak, że ostatnim bastionem pecetowego podwórka są gry MMO. I on (bastion...) może jednak paść – studio Turbine (też specjaliści od gier MMO) uważa bowiem, że piąta generacja sieciówek należeć będzie do konsol.

Craig Alexander, wiceprezes do spraw rozwoju produktu w Turbine, w trakcie Game Developer’s Conference w Austin stwierdził, że głównymi platformami MMO będą Xbox 360 i PlayStation 3, które wreszcie oferują odpowiedni poziom sprzętowy. Z rywalizacji jednak odpada Wii, któremu bliżej do poprzedniej generacji. Szkoda, Mario MMO mogłoby być całkiem fajne.

Alexander dodał także, że znacznie łatwiej sieciówki tworzy się na X360 niż na PS3. Wymienił też kilka najważniejszych problemów związanych z PlayStation 3. Po pierwsze – napęd Blu-Ray jest znacznie wolniejszy niż DVD w X360. Co prawda, pierwszy rodzaj płyt może pomieścić znacznie większe ilości danych, ale dostęp do nich jest utrudniony. A przecież w przypadku MMO nie możemy sobie pozwolić na powolne doczytywanie lokacji.

Kolejnym kłopotem jest różna architektura pamięci Xboksa 360 i PlayStation 3 – pierwsza platforma dysponuje 512 MB RAM, druga jedynie 256 MB. Poza tym, narzędzia deweloperskie w przypadku PS3 są mniej przyjazne twórcom. Dlatego też tworzenie portu z X360 na PS3 jest znacznie trudniejsze, niż w odwrotnej sytuacji, gdy przenosimy grę z „peestrójki” na Xboksa 360.

Alexander dodał, że MMO zrewolucjonizują konsole w ten sam sposób, jak przyczyniły się do podtrzymania liczby użytkowników pecetów. Ciekawa teoria, choć dopóki nie ujrzymy pogromcy World of Warcraft na X360 lub PS3, trudno będzie w nią uwierzyć. Kto wie, może będzie nim nowy, konsolowy projekt studia Turbine, potwierdzony kilka dni temu…


Redaktor
Piotrek66
Wpisów17556

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze