Brink to nie wszystko. Będzie jeszcze Brink 2 i Brink 3...
Choć nie ma jeszcze gry Brink (a chcielibyśmy, by już była, bo na gamescom prezentowała się naprawdę znakomicie), jej twórcy już zapowiadają jej sequele. "Sequele", a nie "sequel", bo planują już drugą, trzecią, a może nawet i czwartą, piątą, szóstą... część swojego shootera.
Dyrektor kreatywny projektu, Richard Ham, wierzy bowiem, iż Brink stanie się znaczącą, przełomową marką, dlatego też jego ekipa ma już plany odnośnie kontynuacji tej produkcji.
Ham zdaje sobie sprawę, iż Brink jest nową marką i będzie jej bardzo trudno dotrzeć do osób, zafascynowanych pozycjami pokroju Halo czy Call of Duty. „Gracze wykładają na stół dużo pieniędzy – dlatego wolą wcześniej wiedzieć, w co je inwestują” – tłumaczy Ham - "Mam jednak nadzieję, że Brink stanie się marką wyznaczającą nowe standardy, do której gracze będą chcieli wracać. Już myślimy o Brink 2 i Brink 3 i mamy naprawdę duże plany związane z tymi tytułami".
I dobrze. Ale jak mówią Anglicy "first things first". Zacznijmy od tego, by pierwszy Brink rzeczywiście był warty zachodu...