24
9.08.2009, 10:20Lektura na 5 minut

Prawie-ranking: Po czym poznasz, że jesteś "growym geekiem"

Zestawienie zawiera 10 niezwykle niebezpiecznych objawów typowych dla hardkorowych graczy. I wystarczy, że identyfikujesz się choćby z jednym z wymienionych symptomów. Naprawdę.


mon

Poniższa lista składa się z ciekawostek, które przyciągnęły moją uwagę ostatnimi czasy. Wszystkie łączy jeden punkt wspólny - jeśli jakikolwiek z poniższych "objawów" wydaje ci się niepokojąco znajomy, prawdopodobnie jesteś prawdziwym, 100%, 'growym geekiem'. I nie ma dla ciebie ratunku. Hura!

10. Na dobry początek szczypta perwersji

Być może lubisz eksperymentować. A ponieważ lubisz też gry, modyfikujesz nieco starego, poczciwego Ponga - teraz za każdy stracony punkt czeka cię kara wymierzona przez bezlitosny pejcz!

Obejrzyjcie wynalazek w akcji [Pong zaczyna się od 3:08, ale warto zobaczyć inne wynalazki Jamesa Larssona]

Ach, i zwróćcie proszę uwagę na pokrętło "srogości pejcza". Wzruszający drobiazg dla hardkorowych fetyszystów graczy.

9. Tu potrzeba hydraulika

Pod maską auta masz być może zainstalowane takie oto novum:

Właściciel utrzymuje nawet, że Mario pozwala zwiększyć moc silnika. Niestety - tylko wtedy, gdy przejeżdża gwiazdki.

8. Film, który nie może być dobry

Ale i tak pójdziesz do kina go obejrzeć. W końcu będą "goście w statkach kosmicznych wysadzających wszystko w powietrze". Już wiecie, o który mi chodzi? No. A reszta to już tylko detale i dodatki. Fabuła? Przereklamowana.

p.s. ja pójdę...

7. Lara Croft my love!

Z tą myślą budzisz się co rano i gdy pewnego dnia twoje miasto zwraca się do mieszkańców o pomoc w wyborze nazwy dla nowobudowanej drogi, podsuwasz swój pomysł... Lara Croft Way. Na taki koncept wpadł pewien mieszkaniec brytyjskiej miejscowości Derby, a jeden z członków rady miasta wypowiedział się o propozycji baaardzo pozytywnie. Lara, pff. A czemu nie np. Hello Kitty Way?

Ciekawostka: wiebliciele pani archeolog zapewne to wiedzą, ale dla wszystkich pozostałych - za powstanie serii Tomb Raider odpowiedzialne jest studio Core Design, którego siedziba mieści się właśnie w Derby. Coś mi się zdaje, że Lara Croft Way ma spore szanse na wygraną.

6. God vs. Kraken? Bring it on!

Czekasz niecierpliwie na premierę... Scribblenauts. Ba, nawet jeśli nie masz NDS, to poważnie rozważasz zakup konsoli ze względu na ten właśnie tytuł! Ok, więcej mówić chyba nie muszę. Serio. Lepiej popatrzmy. Po raz n-ty (przynajmniej dla mnie).

A teraz pytanie na poważnie, bo zaczynam się obawiać o swoje zdrowie - czy tylko ja jestem skłonna kupić DS'a z powodu Scribblenauts, czy ktoś jeszcze się znajdzie tak samo zafiksowany? Halo? Jesteście tam?

5. World of Warcraft bez opłat

Jesteś lekarzem, a konkretnie psychiatrą. Niestety, uzależnionym od wiadomego MMO. A żeby na swoim uzależnieniu zaoszczędzić, wymyślasz przebiegły plan - twierdzisz, że chcesz leczyć ludzi uzależnionych od WoW w GRZE. W związku z tym wysuwasz Blizzardowi subtelną sugestię, że niby terapeuci powinni móc grać w WoW za darmo. Tada! Sprytnie doktorku, bardzo sprytnie.

4. Rozmiar ma znaczenie. A lokalizacja? Owszem też

W pokoju masz telewizor. Duży. Do grania oczywiście. No i koniecznie wbudowany w sufit.

Dzieciakowi to 98-calowe 'cudo' zafundowała mama. A rzecz się działa w USA, gdzie indziej?

3. Taki niby zwykły stolik...

Budujesz stolik pod kawę, który jest przy okazji... wielkim kontrolerem do NES.

A tak serio, to jak dla mnie fajna sprawa. Nawet schowek ma w środku!

2. To nieprawda, że gracze nie czytają książek

Czytają. A później robią z nich gry (duh, to przecież oczywiste). Posłuchajcie Zacha Mumbacha 1.35-1.40

Gość przeczytał "Boską komedię" i jaka była jego pierwsza myśl? Zrobię z tego grę. Strach się bać, co będzie następne. "Stary człowiek i morze"? "Jaś i Małgosia"? 

1. My personal favourite

Masz wrażenie, że czegoś ci w życiu brakuje. Czujesz się niespełniony i niedoceniony wykonując codzienne, powtarzalne do znudzenia czynności. Jaką znajdujesz odpowiedź na ten problem? Otóż okazuje się, że wystarczy każdą, nawet najmniej istotną 'popierdółkę' (takie np. mycie zębów, czy wyprowadzanie psa) zamienić w... acziwment! Tak, panie i panowie. Gra... tfu... Życie bez acziwmentów niech znika, kysz, przepadnie! Taki przynajmniej pomysł stanowi clou aplikacji Booyah Society na iPhone'a, którą stworzyło... Booyah (ciekawostka: Booyah założone zostało przez 3 byłych pracowników Blizzarda). W "grze" tworzymy avatara i bawimy się według schematu: osiągnięcia wpisujemy (w postaci krótkich notek - coś jak Twitter?) pod 108 różnych kategorii, za co zdobywamy nagrody/punkty, które później wymienimy np. na ulepszenie avatara. Acziwmentami można podzielić się z przyjaciółmi, wrzucić na Facebooka czy innego Twittera, albo zachować je wyłącznie dla siebie.

Tylko pomyślcie - następnym razem, jak będziecie iść do toalety, możecie dostać za to punkty...

I co, ile z tego jest wam znane z autopsji?


Redaktor
mon
Wpisów237

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze