42
30.07.2009, 17:12Lektura na 2 minuty

Microsoft i Yahoo razem. Wróg: Google!

Microsoft i Google, dwaj giganci IT, zbytnią miłością do siebie nie pałają, ale prawdziwa wojna dopiero się zacznie. Gigant z Redmond razem z Yahoo ruszają bowiem na 10-cio letnią wojnę o rynek wyszukiwarek i reklamy on-line.


Aleksander „Allor” Olszewski

 

Skąd te 10 lat? Właśnie na tyle zostało podpisane porozumienie, na mocy którego Yahoo zyska dostęp do infrastruktury i oprogramowania stojącego za Bing'iem (nowa wyszukiwarka Microsoftu, pod wieloma względami lepsza od Google'a - ma też działającą polską wersję), co - poza poprawieniem jakości świadczonych usług - sprawi również, że udział Bing'a w rynku wyszukiwarek zwiększy się w USA do około 28%.

Dzięki temu, że za wyszukiwanie będzie odpowiadał Microsoft, Yahoo nie tylko oszczędzi na kosztach rozwoju własnej technologii (całkowite przejście na Bing'a planowane jest w 2012), ale też będzie się mogło skupić na rynku reklam on-line (przez pierwsze pięć lat będą otrzymywali 88% wypływów przez nie generowanych, Microsoft tylko 12%) oraz przyciąganiu jak największej liczby użytkowników na własne strony (teraz jest ich miesięcznie na całym świecie ponad 570 milionów).

Czy to wypali? Bing jest bardzo fajny, ale udział Microsoftu po jego premierze wzrósł o ledwo parę procent - mimo milionów wydanych na jego promocję. Z drugiej strony mamy Yahoo, którego pozycja też do najlepszych nie należy. I cały czas się pogarsza, z czego wszyscy zdają sobie sprawę - jeszcze 14 miesięcy temu Microsoft do podobnej umowy dorzucał 9 miliardów dolarów na zachętę (ba, była także mowa o całkowitym przejęciu - za 47,5 miliarda dolarów), teraz nie oferował ekstra ani grosza. Innymi słowy całe to porozumienie to bardziej próba ratowania póki jeszcze jest co ratować, niż walka o pierwsze miejsce.

I jeszcze takie małe info na zakończenie - Google jest oficjalnie z tego wszystkiego zadowolony, jak to powiedział rzecznik tej firmy, Adam Kovacevich: "konkurencja jest dobra dla użytkowników". Cóż, jego firma rocznie z reklam ma około 20 miliardów zysku i kontroluje 65% rynku wyszukiwarek w USA - na jego miejscu też byłby zadowolony.

 


Redaktor
Aleksander „Allor” Olszewski
Wpisów723

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze