Virtusphere, czyli rosyjska myśl techniczna odpowiada na Wii Fit
Na pierwszy rzut oka wygląda to na rozbudowaną wersję kawału primaaprilisowego, ale nie dajcie się zwieść. Rosyjscy bracia Latypov rzeczywiście zbudowali klatkę dla chomików i chcą nam to sprzedać jako high-endowy system wirtualnej rzeczywistości.
Virtusphere to efekt lat badań i pracy, który - jak każda technologia wirtualnej rzeczywistości w ciągu ostatnich dwudziestu lat - zmieni nasze życie na zawsze. Jak to działa? Wchodzisz do sfery, nakładasz na czerep gogle, modlisz się, żeby nie były połączone ze światem zewnętrznym kablem napinasz się, żeby rozkręcić ustrojstwo i idziesz. Normalnie jak w grze LOL!!!11!
Na filmie dokładnie demonstruje to PR-owiec firmy, który zapewne jest szanowanym, statecznym członkiem społeczeństwa, niemniej wygląda na cwaniaczka, którego z ostatnich dwóch robót wyrzucili za kopanie dołków pod kolegami i klepanie koleżanek po pupach. Niemniej wystarczy jeden jego uśmiech (3:00) i wierzę we wszystko, co mówi.
Aha, polecam uwadze niezmąconą ciszę, z jaką pracuje urządzenie. Doskonałe do nocnych sesji w L4D, oczywiście na słuchawkach, żeby nie pobudzić sąsiadów.
Wymiary i rozmiary Virtusphere:
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Virtusphere, znajdziecie TU.
Autor tekstów różnych. W tym książek. Fan żółwi, muzyki filmowej i wszystkiego, co kosmiczne. Swoje politechniczne wykształcenie przekuł w artykuły dla czasopisma CD-Action, w którym jako redaktor przez wiele lat realizował swoje pasje grania i pisania. Obecnie pracuje w Techlandzie jako Quest Designer.