Call of Duty: World at War przebije Modern Warfare
Analitycy rynkowi prorokowali, że piąte Call of Duty, choć przyjęte przez dziennikarzy branżowych chłodniej niż Modern Warfare, sprzeda się lepiej od "czwórki". Nawet jeżeli powątpiewaliśmy w te optymistyczne dla Treyarch i Activision rokowania, fakty są faktami - gra sprzedaje się znakomicie.
Według informacji zawartych w ostatnim kwartalnym sprawozdaniu wydawcy, Call of Duty 4: Modern Warfare (ze względu na wydzielenie samodzielnej serii Modern Warfare przypuszczalnie ostatnia gra z serii CoD przygotowana przez studio Infinity Ward) sprzedało się do tej pory na wszystkich platformach w nakładzie 13 mln sztuk. Przypomnijmy, że gra trafiła do sklepów w listopadzie 2007 roku.
Jak poinformowała firma Activision, część piąta serii - World at War - przekroczyła właśnie próg 11 mln sprzedanych egzemplarzy. Stało się to tydzień po udostępnieniu w sieci drugiego zestawu map oraz siedem miesięcy po premierze "piątki". Oznacza to tyle, że dzieło studia Treyarch (które najpewniej przejmie serię w całości, skoro Infinity Ward ją odpuszcza) sprzedaje się zauważalnie szybciej niż znakomity poprzednik. Nie od rzeczy wydaje się argument, że wpływ na to ma większa liczba platform, na jakie przygotowano World at War - w stosunku do Modern Warfare listę poszerzono o PS2 i Wii.
Korzystając z okazji, warto przypomnieć, że Treyarch dłubie już przy Call of Duty 7 (które po wydzieleniu Modern Warfare stało się właściwie Call of Duty 6), która to gra ma podobno zostawić II wojnę światową i przenieść nas w okres zimnej wojny.
Gram od ponad 30 lat (zaczynałem na Atari 130 XE, które wciąż mam na biurku), najchętniej sięgam po produkcje z silnym pierwiastkiem akcji, a najbardziej cenię te, które wciągają opowieściami i szarpią za emocje. W wolnych chwilach uprawiam na gitarze metal, czytam, oglądam (za) dużo seriali i odpędzam kijem Football Managery, w których topiłem kiedyś mnóstwo godzin.