E3 ´09: Splinter Cell: Conviction wygląda świetnie! EDIT: Jest gameplay i pełny trailer
Na konferencji prasowej Microsoftu pokazano pierwszy gameplay z najnowszej odsłony historii Sama Fishera. Moje pierwsze skojarzenie - Riddick TPP.
Przyznam, że na postać Riddicka naprowadził mnie komentarz prowadzącego pokaz, mówiący o tym, że "Sam błyszczy w ciemności", co lubił też powtarzać (nie)sympatyczny łysol w goglach. Ale także zwiększenie tempa rozgrywki i zamiana jej w skradanko-strzelankę, którą - przyznacie - przygody Richarda B. w Butcher Bay i na Dark Athenie były.
Ale od początku. Po wydarzeniach z Double Agent Sam Fisher odchodzi z Trzeciego Eszelonu. Tym razem działa na własną rękę, "bez głosów podpowiadających mu do ucha, co ma zrobić". Historia i cele do wykonania przedstawione są bezpośrednio w rozgrywce - jako projekcje na ścianach pomieszczeń i budynków. Ciekawy patent, objawia się np. chwilowym wyświetleniem wielkiego napisu na posiadłości, do której musimy się dostać.
W gameplayu Fisher brutalnie przesłuchuje mężczyznę, rzucając go po całym pomieszczeniu, przechadza się po ulicy miasta, wspina na gzymsy, wyskakuje z okna i generalnie rusza się dużo, dużo więcej i szybciej niż w poprzednich częściach gry. Niezłe wrażenie robi jego nowy "trik" - "mark and execute". W dowolnej chwili (np. patrząc przez wizjer przed wejściem do pomieszczenia) gracz może "oznaczyć" cele, które potem Sam likwiduje zabójczo celnymi strzałami. Wygląda to ciekawie i dynamicznie... co może być nie w smak fanom spokojnej, wyważonej rozgrywki skradankowej z poprzednich części. Jak tylko dorwiemy gameplay Splinter Cell: Conviction, damy znać.
Premiera na X360 i PC jesienią.
EDIT: poniżej zapis gameplaya z pokazu oraz pełny trailer
Autor tekstów różnych. W tym książek. Fan żółwi, muzyki filmowej i wszystkiego, co kosmiczne. Swoje politechniczne wykształcenie przekuł w artykuły dla czasopisma CD-Action, w którym jako redaktor przez wiele lat realizował swoje pasje grania i pisania. Obecnie pracuje w Techlandzie jako Quest Designer.