Nintendo zamierza poświęcić więcej uwagi tworzeniu nowych marek

Ze zrozumiałych względów uwagę graczy w zeszłym roku pochłaniała przede wszystkim premiera nowej generacji. Gdy jednak cała branża zastanawiała się, kiedy na rynek trafią PS5 i Xbox Series X/S oraz czy przyniosą nam obiecywaną rewolucję, Nintendo biło kolejne rekordy ze swoim Switchem. W czasie pandemii konsola ta pozostawała jednym z najchętniej kupowanych urządzeń na rynku, choć firma nieustannie walczyła z problemami z dostawami sprzętu.

W wywiadzie dla japońskiego Nikkei (za VGC) prezes spółki Shuntaro Furukawa zapewniał jednak, że – przynajmniej na jakiś czas – wielkiemu N udało się uporać z brakami magazynowymi półprzewodników. Produkcja Switchów jest więc w tym momencie zabezpieczona, ale – jak zaznacza Furukawa – ogromny popyt od początku roku może doprowadzić do „niedoborów w niektórych sklepach w przyszłości”.

Biznesmen przyznał również, że Nintendo zamierza skupić się w większym stopniu na tworzeniu nowych serii gier przy jednoczesnym wsparciu dla starszych marek (jak Mario czy Zelda). Wszystko po to, by utrzymać zainteresowanie konsumentów – zdaniem Furukawy „konkurencja jest ostra”, a on sam „nie jest optymistą”, stąd spółka potrzebuje więcej narzędzi do walki o uwagę graczy.

Niestety wciąż nie dowiedzieliśmy niczego na temat tzw. Switcha Pro. W kwestii przyszłych urządzeń Furukawa ograniczył się do ogólnego stwierdzenia:

Przypomnę, że do końca 2020 Nintendo sprzedało prawie 80 milionów sztuk Switcha.