20.01.2021, 13:44Lektura na 3 minuty

Among Us: Studio tłumaczy, dlaczego tak długo czekamy na nową mapę i kolejne aktualizacje

Zatrudnienie nowych pracowników, zdaniem twórców, wcale nie rozwiązałoby problemów.


Witold Tłuchowski

Po pełnym wrażeń roku 2020 jesteśmy zdecydowanie przebodźcowani. Odpocząć w tym czasie pomagały nam na niespotykaną dotąd skalę gry wideo, choć i tutaj nie mogliśmy uskarżać się na przesadny spokój. Wśród głośnych wydarzeń nie brakowało jednak i przyjemnych historii, z niespodziewanym sukcesem Among Us na czele.

Trzyosobowe InnerSloth już dawno skupiło się na kolejnych projektach, gdy nagle po kilku miesiącach pandemii popularność ich gry zaczęła gwałtownie rosnąć. Zachęcone kolejnymi rekordami bitymi w wakacje studio rzuciło się tworzyć sequel... by po miesiącu od zapowiedzi porzucić te plany na rzecz rozwoju pierwszej części. A było dla kogo, ponieważ Among Us stało się najpopularniejszą grą wszech czasów pod względem miesięcznej liczby użytkowników.

Ambitne plany twórców niekoniecznie przekładały się na zmiany w samej produkcji. Choć w listopadzie doczekaliśmy się małych, ale znaczących nowinek, fani wciąż czekają na kolejną mapę. Zaprezentowano ją podczas The Game Awards – co mówi chyba wystarczająca wiele o fenomenie tytułu – a w nasze ręce wpaść miała wczesnym 2021. Świeżych informacji na ten temat wciąż brak, InnerSloth postanowiło więc uspokoić niecierpliwiących się graczy i wyjaśnić, skąd bierze się nieśpieszne tempo prac:


Among Us osiągnęło niesamowitą popularność, której zupełnie się nie spodziewaliśmy, dość późno w 2020, a to oznaczało dla nas DUŻO zmian. Nie chcę zagłębiać się za bardzo w sprawy organizacyjne, jednak nie tylko musieliśmy wrócić do pracy nad Among Us po tym, jak byliśmy pewni, że gra jest już skończona, ale także musieliśmy zorganizować się w bardziej zrównoważony sposób do zajmowania się nią. Musieliśmy spędzić 2 miesiące na reorganizacji, opracowaniu nowych procesów i pozyskaniu zewnętrznych partnerów, którzy pomogli nam w zarządzaniu tym wszystkim. Początkowo byliśmy tylko trójką znajomych (a teraz jestem tutaj ja, aby była nas czwórka – cześć!), ale jeśli chcieliśmy, aby działało to długoterminowo i dawało radę, musieliśmy usprawnić wiele rzeczy. Wszystko to działo się za kulisami i chociaż działania te oznaczały dla nas czas z dala od gry, ułatwią nam one – dzisiaj i w przyszłości – lepsze rozwijanie produkcji. Nie wspominam już o dodatkowych platformach (takich jak Nintendo Switch i Xbox), które przekładają się na wymogi większego wsparcia, certyfikaty do przejścia itd. Mamy w tym pomoc od naszych partnerów zajmujących się portami, ale nadal musimy upewniać się, że przyszłe rzeczy, które robimy, będą obsługiwane na tych platformach. Jest mnóstwo innych spraw znajdujących się poza naszą kontrolą (kwestie prawne, spotkania, planowanie), więc czasami działanie również trwa dłużej, niż planowaliśmy.


Twórcy twierdzą też, że nie chcą dla pośpiechu poświęcać jakości aktualizacji, ale są świadomi, jak czekanie musi być irytujące dla fanów. Dlatego już niedługo podzielą się z nami rozkładem jazdy na 2021 (acz niezawierającym szczegółowych dat). Jak przy okazji tłumaczą, zatrudnienie większej liczby osób wcale nie rozwiązałoby z automatu problemów studia, niosąc ze sobą górę zupełnie nowych rzeczy, jakimi trzeba się w takim wypadku zająć.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze